Plan A, B i C
„– Ja mam teraz taki plan na życie, że ja nie chcę iść na te studia i szybko muszę znaleźć sobie bogatego faceta. Żeby nie musieć pracować i w ogóle. Ostatnio się spotkałam z takim piłkarzem Lecha i on jest zajebiście bogaty, bo najwięcej zarabia z tego Lecha i jeździ takim super AMG. Czaisz to? Przecież ja nie musiałabym nic robić. Okazało się, że ma kolegę w Zielonej Górze, który jest kolegą tego mojego piłkarza i czaisz, że Kesa właśnie do mnie napierdolił jakichś głupot, że się puszczam z całą Warszawą... I on do mnie wypisuje, czemu nie reaguję na relacje i w ogóle. Czaisz, że on to powiedział temu mojemu piłkarzowi? Teraz ten piłkarz nie chce się ze mną spotykać, bo uwierzył w to. Jestem taka zła, bo Kesa mi rozwalił wszystko. A to by było spoko z tym piłkarzem, bo on jest taki głupi i w ogóle gadał takie rzeczy w stylu: „Jakbyś była moją żoną". Czaisz to? Przecież nie musiałabym nic robić”, mówi Fagata na opublikowanym przez Maszę nagraniu.
W filmie „Ciekawy przypadek Fagaty" Masza opowiedziała o incydencie, do którego doszło podczas Fest Festivalu i zaprezentowała widzom fragmenty starych wypowiedzi Fagaty. Wyłania się z nich negatywny obraz wyrachowanej kobiety, która nie szuka miłości, a partnera, który zapewni jej wygodne życie. Dowiadujemy się m.in., że planem A Fagaty był piłkarz Lecha Poznań.
Choć nie pada jego nazwisko, internauci spekulują, że chodzi o Kamila Jóźwiaka, który ostatnio opuścił Championship Derby County i zasilił szeregi amerykańskiego klubu Charotte FC. Nieoficjalnie mówi się, że jego transfer wyniósł milion funtów.
„– No dobra, teraz mam PLAN B. Jest taki, że do mnie wypisuje teraz strasznie Stuu. A Stuu to jeszcze więcej zarabia, niż ten piłkarz jebany, więc dziś się widzę ze Stuu, a on jest milszy od tego piłkarza. A ten piłkarz to jest taki, że zamówił mi taksówkę z Poznania do Konina, to jest 100 km, i musiałam dołożyć 100 złotych na tę taksówkę, bo on mi dał za mało hajsu i teraz mi nie chce oddać tej kasy. Piszę mu, żeby mi przelał, a on mi nie chce tego oddać. A Stuu jest taki, że on ma wyjebane, odwołał jakieś tam nagrywki i do mnie jedzie trzy godziny pociągiem do Konina. Mam teraz taki plan, że zobaczę się z tym Stuu i w ogóle”, kontynuuje.
Jako plan B Fagata wskazała Stuu, czyli współzałożyciela Spotlight Agency oraz teamu X, który zrobił gwiazdy z Lexy Charplin, Julii Kostery, Kacpra Błońskiego oraz Natsu. Influencerzy z Teamu X mieszkają wspólnie w podwarszawskiej willi i nagrywają lifestylowego filmiki. Team X często nazywany jest konkurencją Ekipy Friza. Niedawno rozpoczęła się trzecia edycja projektu.
Stuu i Fagata rzeczywiście byli w związku, lecz para zerwała w pierwszej połowie 2020 roku. Na tym etapie Fagata miała już całkiem spore grono obserwujących i nie mogła narzekać na brak współprac reklamowych.
„– Ej serio, ja ostatnio płakałam, że muszę iść do szkoły i jak zostanę tym architektem, to nie będę jakoś super dużo zarabiać. I jeszcze będę musiała się dużo uczyć, wiesz ile?! 7 lat. Słuchaj tego: cztery lata inżyniera, czy coś takiego, trzy lata magisterki. Kurwa, czyli dopiero za tyle lat będę mieć spoko pieniądze. Ja bardzo nie chcę i ostatnio płakałam i moja mama weszła do pokoju i zapytała, o co chodzi. A taki Stuu to by mnie wypromował i bym zarabiała na Instagramie. Czaisz? Ja mu się tak podobam. W ogóle typiara, która miała ze mną mieszkać w Warszawie, mnie wykiwała i będę musiała z jakimiś ludźmi pokój wynajmować, a czaisz, że ten Stuu ma mieszkanie w Warszawie i on mi może wynająć tak mega tanio pokój. On to wszystko dla mnie zrobi i to jest mój plan B”, słyszymy.
Fagata była bardzo zaniepokojona tym, że będzie musiała studiować przez kilka lat. Nie podobała jej się również wizja dzielenia pokoju z innymi ludźmi.
„– Nie mam jeszcze planu C, ale trzeba mieć jakiś plan, bo serio, Masza, no nie wiem, może nie będę aktorką porno, bo aktorki porno w Polsce zarabiają bardzo chujowe pieniądze i chujowe są pornosy po polsku. Nie wiem, co mam zrobić”, żali się koleżance Fagata.
Jak można się domyślić, film Maszy wywołał w sieci prawdziwą burzę. Nie miało to jednak negatywnego wpływu na wizerunek Fagaty, która reklamuje obecnie płatki śniadaniowe dla dzieci Yummers. W kampanii wykorzystano cytat o „planie A, B i C".
Oprócz Fagaty w kampanii płatków Yummers biorą udział również Natsu oraz Marcin Dubiel.
Co na to Fagata?
W sprawę zaangażował się naczelny strażnik youtubosfery, czyli Sylwester Wardęga, który zadzwonił do Fagaty, aby wyjaśnić sytuację. Influencerka powiedziała, że „większość tych rzeczy była mówiona w żarcie", na co Wardęga stwierdził, że „tego nie kupuje".
– Ja nawet nie pamiętam nagrywania czegoś takiego. Nie pamiętam, co ona na to odpowiadała, no ale najwidoczniej jej to pasowało. Ja też wiem o różnych jej pomysłach, które były później, ale nie będę o nic wygadywać, bo dla mnie przyjaciółka, która jest w stanie wynieść jakieś rzeczy prywatne to nie jest prawdziwa przyjaciółka. Ja się ogólnie do tego filmu odniosę, pewnie nagram albo jakąś odpowiedź albo live, bo tutaj dużo nie ma co odpowiadać, bo ja, wiem, jak było po prostu. To jest kompletnie przekręcone – tłumaczyła Fagata.
Wówczas Wardęga zapytał wprost o plan poderwania piłkarza Lecha i Stuu. „To było akurat dla beki, bo to była taka sytuacja, że spotykałam się z chłopakiem i on się chciał po tygodniu oświadczać i to było takie, wiesz, dla beki. Ja mam dziwne poczucie humoru, no ale nie będę tego nikomu tłumaczyć. Ja po prostu wytłumaczę wszystko dokładnie na odpowiedzi, którą gdzieś tam dam" – powiedziała.
Kiedy Wardęga powtórzył, że jej nie wierzy, Fagata zapewniła, że jej uczucie do Stuu było prawdziwe.
Całość możecie obejrzeć poniżej:
Fagata skomentowała sprawę również na Twitterze.