Advertisement

"(...)muszą być nominacje dla Murzynów, czy też czarnych, czy ch*j, nie wiem, jak tam się ich nazywa" - Bogusław Linda o poprawności politycznej na festiwalu Nowe Horyzonty

06-08-2022
"(...)muszą być nominacje dla Murzynów, czy też czarnych, czy ch*j, nie wiem, jak tam się ich nazywa" - Bogusław Linda o poprawności politycznej na festiwalu Nowe Horyzonty
Podczas wywiadu udzielonego na tegorocznym festiwalu filmowym Nowe Horyzonty, aktor w skandaliczny sposób wypowiedział się na temat poprawności politycznej.
Zaczęło się niewinnie, od pochwalenia obecności na fesitwalu filmografii Agnieszki Holland, twórczości której retrospektywę mogli obejrzeć jego uczestnicy, o której Linda wypowiedział się w słowach:
"Myślę, że w tej chwili działają kobiece ruchy, takie jak #MeToo i tak dalej. To wszystko działa razem. I to, że Agnieszka nie boi się mówić o swoich poglądach, to, że jest ostrą kobietą i bardzo prawą, to, że zawsze bez względu na konsekwencje stawała za tymi, którzy są pokrzywdzeni. Oczywiście, mówię tu banały, ale dlatego myślę, że w tym popiep***nym teraz kraju powstał festiwal, którego Agnieszka ze swoją córką raptem są bohaterkami. To jest zajebiste i nie mam nic więcej do dodania".
Kiedy dziennikarka przeprowazdająca rozmowę zaczęła kontynuować temat kobiecych ruchów w kinie, Bogusław skiwtował obecność feministycznych trendów we współczesnej kulturze twierdząc, że jest to "totalna głupota".
"Tak jak jest w USA, że przy Oscarze muszą być nominacje dla kobiet i muszą być nominacje dla Murzynów, czy też czarnych, czy ch*j, nie wiem, jak tam się ich nazywa, jak poprawnie politycznie w tej chwili mówić. Dlaczego?".
Wygląda na to, że Bogusław Linda jako przedstawiciel najbardziej uprzywilejowanej grupy społecznej, nie do końca zdaje sobie sprawę, że bycie kobietą lub osobą o innym kolorze skóry niż biały, niesie za sobą szereg utrudnień, a często również upokorzeń. I nie mówię tutaj tylko o branży filmowej, wokół której toczyła się rozmowa. Słowa aktora idealnie wpisują się w szowinistyczno-rasistowską narrację, która wciąż obecna jest w starszym pokoleniu Zachodniej Europy, bez względu na klasę ekonomiczną, równając jednego z najpopularniejszych polskich aktorów z wykrzykiwanymi na ulicach miast, skandalicznymi hasłami podniecającymi nienawiść i podziały. Szkoda.
tekst: Oskar Dziki /Wild Weekly/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement