Wszystko zaczęło się od tego, że dostała od dzieci komputer. Z powodu poważnej choroby męża większość czasu musiała spędzać w domu, co skłoniło ją do wykorzystania najpopularniejszego i prostego programu graficznego, MS Paint.
- Zaczęłam malować małe rzeczy: najpierw dom, następnego dnia górę. Krok po kroku dodawałam szczegóły, a rezultat bardzo mi się spodobał - powiedziała hiszpańskiemu pismu "El Mundo".
- Nie mam wyobraźni, więc czerpię inspirację z pocztówek, które mój mąż mi wysyłał lub rysunków, które znajduję i mi się podobają - dodała Zaera.
Podobno praca nad jednym obrazem zajmuje jej około dwóch tygodni.
- Nie za bardzo rozumiem, dlaczego moje rysunki przyciągają tak wiele uwagi. Wydaje mi się, że są to bardzo proste rzeczy - dziwi się autorka paintowych prac.