Advertisement

Billie Eilish idzie na wojnę z popularnym magazynem. Poszło o nagie zdjęcie na okładce

Autor: Monika Kurek
02-09-2019
Billie Eilish idzie na wojnę z popularnym magazynem. Poszło o nagie zdjęcie na okładce

Przeczytaj takze

Parę dni temu w Internecie pojawiła się okładka najnowszego wydania magazynu Nylon Germany. Znajduje się na niej łysa kobieta-robot i bez podpisu "Billie Eilish" raczej trudno rozpoznać na zdjęciu młodziutką wokalistkę. Szok fanów spotęgowało oświadczenie Eilish, która bardzo dosadnie skomentowała okładkę oraz wyjaśniła, że nic ten temat wcześniej nie wiedziała.
- Co to jest za gówno? Po pierwsze żaden pracownik Nylonu nie skontaktował się ze mną w kwestii okładki. Ani ja ani mój zespół o tym nie wiedzieliśmy. Po drugie to nawet nie jest moje prawdziwe zdjęcie, nie miałam więc żadnego wkładu twórczego. Po trzecie umieszczenie mojego nieprawdziwego zdjęcia topless na okładce w wieku 17 lat jest niestosowne i nie wyraziłam na to zgody. Nawet jeśli jestem na niej robotem. Po za tym naprawdę usunęliście wszystkie moje włosy? - napisała na Instagramie Billie.
W odpowiedzi magazyn zaprezentował nową okładkę z niemieckimi gwiazdami Instagrama, Lisą and Leną oraz wydał własne oświadczenie. Wynika z niego, że celem stworzenia awataru było uhonorowanie wpływu Eilish na muzykę cyfrową. Co prawda Nylon Germany rozumie odczucia wokalistki oraz jej fanów, w związku z czym usunął okładkę, ale równie wysoko ceni sobie wolność artystyczną. Co ciekawe ani razu nie pada słowo "przepraszam".
O ironio, za incydent przeprosił Nylon America, jednocześnie zdecydowanie odcinając się od incydentu. Stanął również murem za artystką i potępił działanie Nylon Germany. Spór zapoczątkował dyskusję w komentarzach odnośnie prawa do interpretacji oraz słuszności oburzenia Amerykanki. Chociaż okładka nie jest obraźliwa ani jej nie obnaża, etyka zawodowa wymagałaby uzyskania akceptacji przed publikacją.
Tak prezentuje się usunięta okładka:
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement