Advertisement

Byłe pracowniczki donoszą: Anna Wintour przejawiała skłonności rasistowskie

18-06-2020
Byłe pracowniczki donoszą: Anna Wintour przejawiała skłonności rasistowskie

Przeczytaj takze

Podobnie jak było to w przypadku ruchu #MeToo, rozpowszechnianie wiedzy na temat głęboko zakorzenionego rasizmu, spowodowało, że wiele osób znalazło w sobie odwagę, aby podzielić się osobistymi doświadczeniami nietolerancji w życiu codziennym. Historie, które w ostatnich dniach ujrzały światło dzienne dotyczą także branży modowej, a konkretnie redakcji amerykańskiej edycji czasopisma „Vogue”, prowadzonego od 32 lat, przez 70-letnią dziś Annę Wintour.
Brytyjskiej redaktorki – zawsze w dużych okularach i strzyżonej na pazia fryzurze – trudno nie zauważyć w pierwszych rzędach luksusowych pokazów mody. Choć regularnie pokazuje się publicznie, to najaktywniej pracuje za kulisami. Odpowiedzialna jest za reorganizacje i sukces corocznego balu w Nowojorskim Metropolitan Museum, który zbiera środki na dział mody znanego muzeum. Wspólnie z CFDA (organizacją zrzeszającą amerykańskich projektantów mody) stworzyła stypendium dla młodych utalentowanych projektantów mody. Wintour w 2008 r. została uhonorowana Orderem Imperium Brytyjskiego (OBE), za zasługi i znaczący wpływ na rozwój branży modowej. Uzyskała tytuł „damy” w 2017 roku. Od lat towarzyszy jej reputacja bycia srogą, wymagająca i mało sympatyczną osobą – opinie, do której Wintour rzadko się sama przyznaje, twierdząc, że potrafi też docenić pracowników pochwałami.
Niewątpliwie osiągnięcia Wintour są znaczące, jednak wygląda na to, że w redakcji czasopisma „Vogue”, wiele się nie zmieniło odkąd opublikowała swoją pierwszą (uznaną za kontrowersyjną) okładkę, w listopadzie 1988 r. Decyzja, którą Wintour sama opisała jako „nie planowaną”, była wynikiem raczej intuicji niż świadomej analizy, popartej argumentami. W 2012 roku, wspominając swoje początki z okazji 120-tych urodzin czasopisma, powiedziała na ten temat:
– „Później, (…) ludzie nadawali temu [okładce] wielu interpretacji (…) Żadna z nich nie była prawdziwa. Ja po prostu popatrzyłam na to zdjęcie i poczułam wiatr przemian. Czego więcej od okładki nie można oczekiwać?”
Na tak wpływowym stanowisku, po kilku dekadach doświadczenia, oczekiwałoby się świadomego i profesjonalnego podejścia do decyzji i zachowania w miejscu pracy. Wygląda jednak na to, że z w przypadku Wintour w tej sfeerze nadal kieruje nią osobiste „poczucie”. Ostatnie wypowiedzi współpracowników potwierdziły jej nietolerancyjny sposób bycia. Została oskarżona o przyjmowanie na stanowiska osób ciemnoskórych tylko z kwalifikacjami znacząco wyższymi niż te, które posiadali biali ludzie na równoległych pozycjach. Zara Rahim, którą „Vogue” rekrutował w 2017 roku na stanowisko dyrektora komunikacji, pracowała wcześniej przy dwóch kampaniach prezydenckich, tworzyła strategię polityki publicznej dla Ubera oraz współpracowała z laureatem nagrody Nobla. W „Vogue” była jedyną nie-białą kobietą na stanowisku kierowniczym, a jej pensja o prawie $50,000 mniejsza niż jej białoskórej poprzedniczki.
Podobno, również, przydzielano osobom czarnoskórym zadania, które nie należały do obowiązków wyznaczonych w ich opisie pracy, np. dodatkowe funkcje związane z odpowiedzialnością za zróżnicowanie kulturowe. Takie przykłady przeplatane są szerzej pojętymi utrudnieniami: uciszaniem, poczuciem potrzeby udowadniania swoich możliwości, niewdzięcznością i, wspomnianą wyżej, mniejszą płacą.
Tweet Shelby Ivey Christie, rekrutowanej przez Vogue w 2016 r. na stanowisko „media planner”:
Pomimo fali krytyki i idącym za tym kryzysem wizerunkowym, z którym obecnie zmaga się Anna Wintour, nie wygląda na to, żeby redaktorka naczelna opuściła swoje stanowisko. W zeszłym tygodniu, w prywatnym e-mailu zaadresowanym do redakcji, napisała:
– „Chciałabym jasno powiedzieć – wiem, że Vogue nie znalazł wystarczająco wiele sposobów na to, żeby wesprzeć i zapewnić równe możliwości czarnoskórym redaktorom, pisarzom, fotografom, projektantom i innym twórcom. Popełnialiśmy również błędy, publikując zdjęcia oraz informacje, które okazały się krzywdzące i nietolerancyjne. Biorę za te błędy pełną odpowiedzialność.”
Jej przeprosiny poprzedziły komentarz Rogera Lyncha z Condé Nast (wydawcy amerykańskiego „Vogue'a”), który oznajmił, że „jest bardzo mało osób na świecie, które mogą mieć taki wpływ na zmiany i kulturę, w odniesieniu do naszej branży, jak Anna [Wintour]. Przyczyną, dla której tu jest, to dlatego, że może pomóc wpłynąć na zmiany, które musimy dokonać, i wiem, ze jest do tego zobowiązana.”
Oby zmiany nastąpiły szybko, bo wygląda na to, że amerykański Vogue coraz bardziej oddala się od swoich konkurentów. W lipcu w rolę nowej redaktorki naczelnej amerykańskiej edycji Harper’s Bazaar wstąpi Samira Nasr – pierwsza czarnoskóra redaktorka naczelna w 153-letniej historii istnienia czasopisma. Siostrzanym, „Teen Vogue”, od prawie czterech lat kieruje Elaine Welteroth – ciemnoskóra redaktorka naczelna, dzięki której amerykańska edycja młodzieżowego „Vogue” chwalona jest za tolerancję, różnorodność i za obiektywny sposób pisania o trudnych tematach polityczno-kulturowych. W Europie, Edward Enninful, czarnoskóry redaktor naczelny brytyjskiego „Vogue'a”, już od pierwszej okładki w grudniu 2017 roku pokazał nowy kierunek dla czasopisma, które od tamtego czasu tylko rośnie w sile.
Brytyjski Vogue, lipiec 2020, bohaterzy na pierwszej linii podczas pandemii, zdjęcie aut. Jamie Hawkesworth:
Ci którzy domagają się rezygnacji Anny Wintour niekoniecznie oczekują by następną naczelną została osoba czarnoskóra. Wystarczy spojrzeć chociażby na włoskie wydanie „Vogue'a”, które w oryginalny, wrażliwy i kreatywny sposób odzwierciedla współczesność, a prowadzone jest przez dwóch białych mężczyzn. Chodzi tu bardziej o podejście – o szacunek, akceptację, i o tolerancję, do której zdolny jest każdy, nawet w wieku 70 lat.
/tekst: Krystyna Spark/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement