Większość internautów podeszła jednak do tematu z dystansem. „Winyl wypełniony kokainą”, „Nie mogę się doczekać, aż fani Charli zaczną nagrywać filmiki, jak otwierają winyle i wciągają z nich proszek”, „Jestem w USA i naprawdę chcę zamówić, ale jestem pewna na 99%, że przesyłka zostanie zatrzymana przez urząd celny”, „To takie inspirujące, że aż zainspirowało mnie do wzięcia małej kreski”, „Płaczę, to takie zabawne”, „Jak zapewnicie klientów, że to nie jest prawdziwa kokaina?” – to tylko niektóre komentarze.
Jeżeli ktoś jest w szoku, to raczej nie wsłuchał się w album „Brat”. Wystarczy spojrzeć na piosenkę „365”…
„When I'm in the club, yeah I'm (Bumpin' that) When I'm at the house, yeah I'm (Bumpin' that) 365, party girl (Bumpin' that) Should we do a little key? Should we have a little line? (Ah-ah, ah)”, śpiewa Charli XCX.
Tytuł utworu „365” odnosi się do całorocznego imprezowania. W slangu zwrot bumpin' oznacza głośne słuchanie muzyki, a z kolei „doing a bump” to po prostu wciąganie kokainy. „Bumpin' that” można więc zinterpretować jako sprytną grę słów, ponieważ do brania narkotyków odnoszą się dwa kolejne wersy („Should we do a little key? Should we have a little line?”). No i nie zapominajmy, że „Brat” jest hołdem dla londyńskich imprez rave lat 90.