Kolejna poranna imprezka odbędzie się 11 maja w The Cool Cat przy ul. Marszałkowskiej o godz. 10.
„Myślę, że nadal szukamy rozrywki, chcemy się bawić, ale nie chcemy mieć kaca, a następnego dnia chcemy normalnie funkcjonować, więc szukamy innych atrakcji, ale też myślę, że ważne jest jednak życie w postpandemicznym świecie. Jednak pandemia nas zamknęła i była już kilka lat temu, ale myślę, że ma swoje pozostałości w nas, wiele ludzi pracuje nadal zdalnie, brakuje nam bliskich, ludzi, znajomych, bycia w towarzystwie. To wszystko się połączyło i stąd trend, który obecnie rośnie w siłę, czyli dzienne, poranne imprezy w kawiarniach”, mówił Damian Ziółkowski z duetu Niedzielni w rozmowie z going.app.
Źródeł może być kilka. Przede wszystkim gen Z stroni od alkoholu. Mówi się, że Zetki są sober curious, czyli ciekawi trzeźwości. Jak wynika z badania Barenberg Research z 2018 roku, przedstawiciel Gen Z pije o 20% mniej alkoholu niż przedstawiciel milenialsów. Ta tendencja wpłynęła zresztą na rynek alkoholowy, który odpowiedział różnorodną ofertą napojów bezalkoholowych. Szacuje się, że w latach 2022-2026 rynek napojów bezalkoholowych wzrośnie aż o 25 proc. W „The Time” spekulują, że jedną z przyczyn odejścia od alkoholu może być rosnąca popularność marihuany. Swoje zrobiła również pandemia, która była sporym ciosem dla kultury klubowej – między marcem 2020 a grudniem 2023 w Londynie zamknęło się ponad 3 tys. klubów.
Kolejną kwestią jest niedobór interakcji społecznych, na które cierpi Gen Z. Według badań na samotność najbadziej cierpią osoby w wieku od 16 do 24 lat. Nie tylko czują się samotne, ale również zauważają pogorszenie swoich umiejętności społecznych. Nie jest to szczególnie zaskakujące, biorąc pod uwagę, że w mediach społecznościowych króluje kult jednostki i że coraz częściej mówi się w tym kontekście o zaniku więzi.
Trend coffee parties wydaję być naturalną odpowiedzią na potrzebę integracji oraz odejście od kultury klubowej. Zobaczcie, jak wyglądają tego typu imprezy: