Performerzy przytulają się, zastygają w bezruchu, wykrzykują tyrady, czy też niemal szeptem opowiadają baśniową opowieść. Bardziej niż ich ciała, liczą się tu przejmujące opowieści i ruchy. Twórczyni wystawy chce nam pokazać, jak bardzo, poprzez kulturę obrazkową i nowoczesne media, przenikają do nas współczesne ideologie. Jednocześnie, w tych wyciszonych, minimalistycznych perfomansach, chce nas wyrwać, choć na chwilę, z tej niewoli. Patrząc jednak, jak wiele osób na tej wystawie wyciąga komórki, by nagrać i opublikować w social mediach występy performerów, widać że uciec od technologii trudno.
Poruszające teksty na wystawę przygotował międzynarodowy skład pisarzy: Natalia Fiedorczuk-Cieślak (autorka głośnej książki "Jak pokochać centra handlowe"), Amandeep Sandhu z Indii, Jakob Wren (Kanada), Mi You (Chiny) i Anna Zett (Niemcy). Wszyscy oni, podobnie jak Ula Sickle, kuratorka Agnieszka Sosnowska i występujący performerzy należą do tego samego pokolenia, którego okres dorastania przypadł na lata 90. To doświadczenie czasów przełomu między kulturą papieru a cyfrową, dzikiego kapitalizmu i ugruntowania się neoliberalnego modelu, pozwala im spojrzeć na wyzwania współczesności z podejrzliwością, ale bez lęku. Mamy bowiem wolność, ale mimo to jesteśmy uwikłani w niezliczoną liczbę uwarunkowań i nacisków. Tak jak performerzy, wykonujący "wolne gesty", które narzuciła im choreografka, mówiący teksty, które napisał ktoś inny.
Ula Sickle, "Wolne gesty"
Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski
Kuratorka: Agnieszka Sosnowska