Advertisement

Drama wokół nowego filmu z Blake Lively „It Ends With Us”. O co chodzi?

12-08-2024
Drama wokół nowego filmu z Blake Lively „It Ends With Us”. O co chodzi?
8 sierpnia do kin wchodzi ekranizacja hitu BookToka, bestselleru Colleen Hoover „It Ends With Us”. Wokół premiery urodziło się sporo kontrowersji – spory między twórcami, nieadekwatny marketing, ciężka tematyka. Jak przebiegnie premiera?
„It Ends With Us” swoją popularność zawdzięcza w głównej mierze platformie TikTok, gdzie książka okazała się hitem. W ostatnim czasie za ekranizację powieści wziął się Justin Baldoni, a premiera filmu odbyła się w piątek, 8 sierpnia. Produkcja zdaje się być bardziej problematyczna niż przypuszczano.
Colleen Hoover w swojej powieści opowiada historię Lily Bloom (Blake Lively), właścicielki kwiaciarni w Bostonie. Matka dziewczyny doświadczała przemocy domowej z rąk ojca Lily, co ukrywała przed córką, przez co ta odsunęła się od niej po śmierci ojca. Fabuła obraca się wokół jej nowego partnera Ryle’a Kincaida (Justin Baldoni) i jej wieloletniego przyjaciela Atlasa Corrigana (Brandon Sklenar). Romans porusza ciężką tematykę przemocy domowej oplecioną wątkami różnej natury relacji oraz życiowych traum bohaterów.

Drama zza kulis

Wielowarstwowość powieści sprawia, że jest ona tak ciężka do uchwycenia, a niuanse w historii każdej z postaci wpływają na to, co sobą reprezentują. Na etapie pisania scenariusza do filmu miały pojawić się pierwsze scysje między zaangażowanymi. Blake Lively, gwiazda wcielająca się w główną rolę, jak i producentka filmu, powiedziała publikacji The Independent, że jedną z kluczowych scen filmu napisał jej mąż, Ryan Reynolds. Na etapie postprodukcji natomiast miały powstać dwie wersje obrazu - jedna według Justina Baldoni, a druga według Blake Lively. Ostatecznie to wersję Lively zobaczymy na ekranach kin.
Pierwsze przypuszczenia o problemach otaczających produkcję filmu pojawiły się, kiedy obsada unikała wspólnych zdjęć na etapie promocji filmu. Lively i Baldoni nie udzielają również żadnych wspólnych wywiadów.
Film został przedstawiony jako romans, jednak często zapomina się uściślić, że jest to konkretnie dramat romantyczny. „It Ends With Us” porusza ciężką tematykę, podczas gdy marketing filmu zdaje się nie oddać jej właściwego szacunku. Internauci zarzucają Lively brak powagi w sposób, w jaki promuje swoją nową markę produktów do włosów „Blake Brown” tuż przed premierą filmu. Kontrast między dwoma projektami aktorki i niefortunny timing ich premier zdają się być nie na miejscu w świetle powagi motywu przewodniego ekranizacji.
Sytuacja otaczająca premierę, choć napięta zdaje się nie wpływać szczególnie negatywnie na sukces „It Ends With Us”. Przewiduje się, że przychody z kin jedynie z pierwszego weekendu od wypuszczenia go na ekrany kin pokryją prawie cały budżet produkcji wynoszący około 25 milionów dolarów.
tekst: Gigi Zarzycka
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement