Advertisement

Gdyńskie fotopułapki pomagają karać ludzi, którzy zaśmiecają lasy

10-12-2020
Gdyńskie fotopułapki pomagają karać ludzi, którzy zaśmiecają lasy
Niestety problem zaśmiecania środowiska jest w Polsce powszechny. Jednak władze Gdyni znalazły na to sposób. Straż Miejska zamontowała cztery fotopułapki, które mają za zadanie nagrać zaśmiecających przyrodę mieszkańców, którzy porzucają swoje śmieci w lasach. Łącznie gdyńscy strażnicy dysponują już siedmioma takimi urządzeniami, dzięki którym udało się ukarać kilku sprawców nieeleganckiego i szkodliwego czynu. Zaśmiecanie lasów jest wykroczeniem, za które grozi mandat karny w maksymalnej kwocie wynoszącej 500 zł. Problem jest tak powszechny z tego powodu, że aby móc taki mandat nałożyć, straż miejska musi udowodnić danej osobie popełnienie czynu. Fotopułapki są więc niezbędne, aby złapać na gorącym uczynku osoby nielegalnie porzucające odpady w lasach. Najczęściej chodzi o odpady budowlane, poremontowe lub nieczystości pochodzące z gospodarstw domowych.
– „Fotopułapki są nam bardzo potrzebne do wykrywania sprawców wykroczeń, które popełniane są w lesie. Działają one w ten sposób, że uruchamiają się podczas ruchu. Wówczas nagrywany jest film oraz robione są zdjęcia, a my na nasze telefony otrzymujemy MMS-a ze zdjęciem osoby, która popełnia wykroczenie, wytłumaczył Leonard Wawrzyniak ze Straży Miejskiej w Gdyni.
fot. Paweł Kukla/UM Gdynia
Dzięki rozwojowi techniki na rynku coraz dostępniejsze są różne rodzaje urządzeń do monitoringu. Jednymi z nich są właśnie fotopułapki. To nic innego jak cyfrowy aparat fotograficzny lub kamera, z którą sprzężono czujnik ruchu, taki sam, jaki stosuje się w powszechnych systemach alarmowych. Po wykryciu ruchu czujnik daje impuls do wykonania zdjęcia lub włączenia kamery. W zależności od typu urządzenia mogą one wykonywać zdjęcia, kręcić filmy lub jedno i drugie w tym samym czasie. Dzięki temu strażnicy pojawiają się w lesie i mogą złapać sprawcę na gorącym uczynku. Fotopułapki ustawiane są w mało uczęszczanych miejscach, gdzie nie ma monitoringu wizyjnego. Służą głównie do wykrywania nielegalnego wywozu odpadów, zrzutów nieczystości płynnych do gleby, wjazdu pojazdami silnikowymi do lasu czy właśnie zaśmiecania go.
Dzikie wysypiska to niestety największe współczesne zagrożenie lasów. Statystyki pokazują, że wyrzucane śmieci potrafią nieraz przetrwać dłużej niż żyjące najdłużej drzewa. Plastik, w zależności od rodzaju, rozkłada się od 100 do nawet 1000 lat. Metal potrzebuje na to całego milenium. Papieros wyrzucony w lesie zostawia w ściółce substancje trujące, które rozkładają się około 5 lat. Papier rozkłada się najkrócej, bo 6 miesięcy. Jednak jego wyrzucanie jest bezsensowne, ponieważ oddany na makulaturę może być użyty jeszcze raz, co oczywiście pomaga ocalić inne drzewa przed ścięciem.
/tekst: Julia Kudelska/
fot. Paweł Kukla/UM Gdynia
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement