Dotychczas po wpisaniu w wyszukiwarkę Google słowa "lesbian" (i jego odpowiedników w innych językach), algorytm pozycjonował w pierwszej kolejności strony pornograficzne. Dla porównania, rezultatem googlowania haseł takich jak "trans" czy "gay" są strony informacyjne i słowniki. Właścicielka pewnego konta na Twitterze stwierdziła, że ma już tego dość i rozpoczęła w internecie głośną kampanię, dzięki której Google w końcu wprowadził długo wyczekiwane zmiany.