Hannes Coudenys, to bloger, który amatorsko zajmuje się fotografowaniem okropnych domów w Belgii. Mimo że jego profil na Instagramie wzbudza wiele kontrowersji, to wciąż przybywa mu obserwatorów. Tymczasem zdjęcia znajdowanych przez niego "perełek" budownictwa, wzbudzają nie tyle podziw, co konsternację.
Belg wpadł na ten pomysł ponad cztery lata temu i od tego czasu publikuje fotografie na swoich kanałach społecznościowych. Do projektu podchodzi z dystansem i przedstawia się następująco:
Blogera zainspirował chaos panujący w belgijskim budownictwie. Swoimi zdjęciami chce zwrócić uwagę na problem, a przy okazji trochę się pośmiać. Posty, które zdobywają tysiące polubień, są na ogół opatrzone złośliwymi komentarzami:
Coudenys już kilka razy otrzymał listy od prawników, zwracających uwagę, że dopuścił się nielegalnej dokumentacji prywatnych posiadłości. W związku z tym Coudenys zawiesił na jakiś czas swojego bloga. Ku uldze fanów szybko powrócił i wybrnął z sytuacji - zamieścił na stronie informację, że jeśli ktoś nie życzy sobie, aby jego posiadłość figurowała na blogu, wystarczy do niego napisać.
Pomysł Hannesa może być przestrogą dla wszystkich amatorów architektury. W Polsce również nie brakuje góralskich chat nad Bałtykiem, domów z bali na Podkarpaciu czy pałaców na pierwszy rzut oka inspirowanych barokiem, ale z ogrodem wyposażonym w starożytne rzeźby greckie i porcelanowe krasnale.
Hannes Coudenys opublikował także książkę pod tytułem „Okropne belgijskie domy. Nie próbujcie tego w domu”, dokumentującą architektoniczne katastrofy.
Zobaczcie jego zdjęcia domów na Instagramie: