Użytkownicy TikToka szybko przypomnieli słynny performans „Rytm 0” Mariny Abramović z 1974 roku. Artystka na sześć godzin „oddała się” w ręce publiczności, która mogła zrobić z nią, co chciała. Widzowie mieli do wyboru ponad 70 rekwizytów, w tym m.in. miód czy pistolet. Ktoś obciął jej włosy, ktoś inny częściowo ją obnażył, a jeszcze inna osoba zraniła ją nożem. Eksperyment zakończył się, gdy przystawiono jej pistolet do skroni. Abramović chciała tym performansem obnażyć mroczną stronę ludzkiej natury i to jej się udało.
Zdaniem internautów akcja Bonnie Blue zakończyła się tragedią. O tym jednak nigdy się nie przekonamy, ponieważ celebrytka odwołała eksperyment. Zapowiedziała, że zamiast tego zrobi „największą i najbardziej szaloną transmisję na żywo w swojej karierze”. Kto wie, być może taki był plan od samego początku? Jeżeli Bonnie Blue chciała przyciągnąć uwagę ludzi oraz mediów, to zdecydowanie jej się to udało.
Bonnie Blue, a właściwie Tia Billinger, dołączyła do OnlyFans w poszukiwaniu „lepszego życia”. Wcześniej pracowała w HRze. – Pracowałam w biurze, od dziewiątej do siedemnastej, miałam 20 dni urlopu. Przez jakiś czas mi to pasowało. Myślałam sobie: okej, nic lepszego w życiu mnie nie czeka. Na starość pojawia się moment, gdy patrzysz wstecz i myślisz sobie: kurczę, mogłem zrobić coś więcej, żałuję, że przejmowałem się opinią innych. Stwierdziłam, że czas na zmianę. Nie chcę bać się tego, co ludzie będą o mnie myśleć – wyjaśniła w rozmowie z „GB News”.