Według Stuhra smog wpływał negatywnie na jego pogarszający się przez raka krtani stan zdrowia. Jego ataki kaszlu bywały na tyle intensywne, że zdarzyło mu się zejść ze sceny w trakcie spektaklu. Nieco innego argumentu użył Mariusz Szczygieł, który stwierdził że smog uniemożliwia mu prowadzenie zdrowego trybu życia. Choć nie jest palaczem, regularnie czuje pieczenie w gardle i nie może chodzić na spacery ani wietrzyć mieszkania. Tłumacz Tomasz Sadlik natomiast zarzucił organizacjom rządowym wprowadzanie obywateli w błąd odnośnie jakości powietrza.
Sędzia Tulczyńska-Ożga przyznała rację pozwanym oraz zarządziła wpłatę żądanych kwot na konta wybranych przez Stuhra, Szczygła i Sadlika organizacji. W ten sposób dzięki Stuhrowi Stowarzyszenie Unicorn w Krakowie otrzyma kwotę 20 tysięcy złotych. Sadlik postawił na Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum Imienia Świętego Łazarza”, które dostanie wpłatę w wysokości 10 tysięcy złotych. Szczygieł zaś przekazał przyznane 5 tysięcy złotych Fundacji Instytutu Reportażu w Warszawie.
Pozew o smog złożyli również Lesława Żurek i Katarzyna Ankudowicz, lecz sprawy nadal są w toku. Zaledwie parę dni temu na wokandę trafił również pierwszy polski pozew zbiorowy dotyczący smogu, złożony przez 233 osoby.