Scenarzyści wykorzystali jego obecność by w jednym ze skeczy poruszyć dwa z najgłośniejszych tematów ostatnich tygodni: Kontrowersyjne poczynania Kanyego Westa oraz niespodziewany sukces filmu Ciche miejsce. Największy megalomaniak w historii hip-hopu zszokował wielu swoich fanów oraz ucieszył krytyków wyrażając na Twitterze szacunek dla obecnego Prezydenta USA Donalda Trumpa. West pokazał się także w niesławnej już czapce z napisem "Make America Great Again", która była najbardziej rozpoznawalnym rekwizytem z ostatniej kampanii wyborczej w Stanach. Raper powtórzył też, że będzie się sam ubiegał o urząd, ale w 2024, po drugiej kadencji Trumpa. Jak twierdzi, zaczął też pisać "książkę filozoficzną" na swoim twitterowym koncie. Jak na razie składa się ona głównie z besensownych i infantylnych banałów. To wszystko najpewniej promocja nowej płyty artysty, która ma się ukazać 1 czerwca.
Kolektywną odrazę dla tej kontrowersyjnej marketingowej strategii ilustruje "A Kanye Place". Skecz osadzony w świecie hitowego horroru Johna Krasinskiego, w którym bohaterowie muszą przebywać w absolutnej ciszy by nie paść ofiarą wrażliwych na bodźce słuchowe tajemniczych stworzeń.