Advertisement

Keith Flint z The Prodigy nie żyje

Autor: CR
04-03-2019
Keith Flint z The Prodigy nie żyje

Przeczytaj takze

Przed chwilą dotarła do nas niespodziewana i niezwykle smutna informacja.
Dzisiaj rano wokalista The Prodigy, Keith Flint, został znaleziony martwy w swoim domu w Great Dunmow w hrabstwie Essex. Muzyk miał 49 lat.
Przyczyna śmierci nie jest jak dotąd znana. Przybyli na miejsce policjanci wykluczają jednak na chwilę obecną, że doszło do przestępstwa. Więcej dowiemy się najpewniej dopiero w najbliższych dniach.
Update, 14:05: Liam Howlett, założyciel The Prodigy, podzielił się na Instagramie swoim smutkiem oraz gniewem spowodowanym przedwczesnym odejściem wieloletniego przyjaciela i współpracownika. Wyjawił też, że przyczyną śmierci wokalisty było samobójstwo.
Keith Flint przez ostatnie ćwierć wieku był główną twarzą The Prodigy - jednej z najbardziej wpływowych elektronicznych grup ostatnich lat. Karierę rozpoczynał jako tancerz, ale w 1996 zaczął udzielać się jako wokalista, co przełożyło się na natychmiastowy sukces tria za sprawą takich singli jak "Breathe" czy "Firestarter".
Album Fat of the Land z miejsca stał się jedną z najbardziej wpływowych płyt lat 90-tych i obowiązkową pozycją w big beatowym kanonie. Następne lata przyniosły spore turbulencje w szeregach grupy. Na następnej płycie tria, Flint udzielał się jedynie w jednej piosence. W pełnej krasie The Prodigy powrócili dopiero w 2009 roku za sprawą Invaders Must Die. Ich dyskografię zamyka album No Tourists, który ukazał się w listopadzie zeszłego roku.
The Prodigy cieszyli się niesłabnącą popularnością w Polsce. Zespół od 1996 roku zagrał w naszym kraju kilkanaście koncertów - większość z nich w przeciągu ostatniej dekady. Ostatni raz miało to miejsce przy okazji festiwalu Jarocin w 2016 roku.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement