Pierwszy wyrok za złamanie ustawy antysmogowej nie jest surowy. Mężczyzna został skazany na miesiąc pozbawienia wolności oraz prace społeczne. Prawdopodobnie decyzja sądu ma być jednak przestrogą dla innych mieszkańców, którym również przyjdzie do głowy lekceważenie nowych regulacji.
Warto przypomnieć, na czym właściwie polegają nowe wytyczne władz Krakowa odnośnie pieców. Od 1 września mieszkańcy zobowiązani są do wymiany tzw. kopciuchów czyli pieców węglowych na piece bardziej przyjazne środowisku np. gazowe, czyli takie, które pobierają energię do ogrzewania z gazu ziemnego. Dozwolone jest również korzystanie z gazu ziemnego wysokometanowego, zaazotowanego lub lekkiego oleju opałowego.
Kary za nie dostosowanie się do przepisów, mogą wynosić nawet do 500 złotych. Od mandatu może uchronić dokumentacja potwierdzająca, że gospodarstwo jest właśnie w trakcie wymiany pieca. W niektórych przypadkach proces ten może być nieco dłuższy, ze względu na ubieganie się o dofinansowanie, do czego mieszkańcy są zachęcani.
W okresie od 1 września do 27 października straż miejska przeprowadziła 1318 kontroli. Odnotowano 54 wykroczenia, a 19 osób otrzymało mandaty, 34 sprawy zostały skierowane do sądu, a 1 osoba została pouczona. Dla porównania w 2017 roku było ponad 13 kontroli, podczas gdy u 13% stwierdzono nieprawidłowości. Dane przekazane portalowi Wirtualna Polska przez krakowski magistrat są więc dość optymistyczne. Co ciekawe, większość kontroli to wynik interwencji sąsiadów, którzy informują służby o zauważonych nieprawidłowościach.
Jak wygląda taka kontrola? Straż miejska podejmuje decyzję o mandacie lub pouczeniu na podstawie dymu wydobywającego się z komina, dysponuje również dronem oraz sprzętem specjalistycznym, gdy tylko zajdzie taka konieczność. W związku z rygorystycznymi regulacjami, sceptyczni mieszkańcy najczęściej korzystają z kopciuchów w nocy, gdy skuteczność drona jest znacznie mniejsza.
Pierwszy tego typu wyrok to przełom oraz przestroga dla ludzi przedkładających własną wygodę nad czystość powietrza i dobro wspólne. Biorąc pod uwagę dotychczasową determinację Krakowa w uczynieniu miasta miejscem przyjaznym środowisku, należy spodziewać się, że nie jest to ostatni tego typu wyrok.