„Planowałam tę podróż od jakiegoś czasu. To, co zdecydowało o Filipinach, to biały jak mąka piasek, niewiarygodna rafa koralowa i najdziksze plaże na świecie. Podczas gdy ja planowałam wyjazd, Lana wykańczała najnowszą kolekcję iście koralowymi detalami. Nie synchronizowałyśmy tego. Kiedy Lana poprosiła mnie o pomoc, z ekscytacją się zgodziłam. Od dawna marzyłam o realizacji zdjęć w takim miejscu, a ponadto już wcześniej zobaczyłam kolekcję. Od razu wiedziałam, że połączenie jej efemerycznych elementów z surowością lokacji to wymarzony mariaż. Wisienką na torcie jest posągowa Charlotte, z którą od lat porozumiewamy się na planie bez słów”, komentuje Kasia Bielska, a Lana dodaje: „Fakt, że dziewczyny znały się już wcześniej, sprawia, że zdjęcia są dokładnie takie, jak chciałam – intymne i bardzo mocne w swojej naturalności i delikatności. Kasia jest bardzo utalentowaną fotografką. Wiedziałam, że to właśnie jej mogę zaufać. Natychmiast zrozumiała moją wizję”.
modelka Charlotte Tomaszewska
edycja graficzna Ola Kowalska / Agencja Go Follow