Marka poprosiła internautów o pomoc w nazwaniu produktu. Wśród najczęściej lajkowanych propozycji pojawiły się „Igattoni” i „Świątki”. Inni sugerowali „Paletti” albo po prostu „Rakietki” – by uczcić nie tylko sukces Igi, ale i podwójne zwycięstwo Polski na Wimbledonie.
Bo choć cały świat mówi dziś o Świątek, to w cieniu fleszy swoje własne zwycięstwo na juniorskim Wimbledonie świętował także Alan Ważny. 18-letni talent z Polski, grając w parze z fińskim tenisistą Oskarim Paldaniusem, sięgnął po tytuł w deblu i zyskał sympatię kibiców. Obiecujący początek, wielka duma... kto wie, może i jego nazwisko trafi kiedyś na etykietę makaronu?
Makaron z truskawkami i jogurtem to przepis dobrze znany większości Polaków, ale za granicą budzi raczej zdziwienie niż nostalgię. Amerykańska tenisistka Amanda Anisimova, która zmierzyła się ze Świątek w finale, skomentowała zdjęcie tego dania pełnym zaskoczenia pytaniem: „Makaron… z czym?”. Tego jeszcze nie było.
Dzięki temu, że przypomniała światu o tym klasycznym polskim przepisie, traktowanym u nas zarówno jako obiad, jak i deser, Iga jeszcze bardziej zbliżyła się do swoich rodaków. Pokazała, że mimo sportowej wielkości wciąż pozostaje „dziewczyną z sąsiedztwa”, z którą łatwo się utożsamić, co zrobił Donald Tusk na swoim X.
Bo w tym daniu jest coś więcej niż smak – to odrobina dzieciństwa, letnia beztroska i dowód na to, że prawdziwy comfort food nie potrzebuje uzasadnień. Nawet jeśli świat łapie się za głowę.