Przełam konwencję i przemieszczaj się po mieście w swoim stylu. Prezentujemy największe innowacje w miejskim transporcie osobistym
08-03-2018
Rusza Mazda Design, konkurs dla pragnących zmienić świat
Poruszanie się po mieście nie musi oznaczać tkwienia w korkach, ścisku w autobusach, czy wyciskania z siebie siódmych potów na rowerze. Istnieją liczne sposoby, by przemieścić się z miejsca na miejsce w sposób wygodny, ekologiczny, niegenerujący tłoku, a przy tym dający ogromną frajdę. Technologia idzie nam tu z pomocą - tradycyjne rozwiązania służące do poruszania się po wielkomiejskiej dżungli w ostatnich latach zostały znacząco ulepszone, a w niektórych przypadkach wręcz wymyślone na nowo. Nie ma co się obawiać nowinek. Warto dać się porwać wiatrowi zmian i uwolnić energię, swoją i tę znajdującą się akumulatorach elektrycznych cudów techniki.
Gdy myślimy o alternatywach dla tradycyjnych „dużych” środków transportu, do głowy nam przychodzą rowery, hulajnogi czy deskorolki. Ktoś bardziej obeznany w trendach wymieni też modne ostatnimi laty longboardy czy fiszki. To klasyczne rozwiązania, których wady i zalety zna każdy. Popatrzmy jednak w przyszłość i prześledźmy już istniejące, a także dopiero opracowywane urządzenia, zwiastujące rewolucję w transporcie. Tym bardziej, że Polacy na tym polu nie mają się czego wstydzić.
Nasze propozycje mogą być dla Was inspiracją do stworzenia własnych projektów do organizowanego od dziewięciu lat konkursu Mazda Design, w którym japoński producent nagradza uczestników za tworzenie innowacyjnych projektów zgodnych z zasadą KODO: Dusza Ruchu. Tegorocznej edycji przewodzi hasło "reVISION". Oznacza ono zmianę klasycznego sposobu myślenia o designie, łączenie tradycyjnych wzorców z nowatorskimi metodami tworzenia oraz czerpanie zarówno z odradzającego się rzemiosła, jak i z nowoczesnej technologii.
Jedną z kategorii konkursu "reVISION" jest "CZŁOWIEK". Mazda zachęca studentów i absolwentów kierunków projektowych, artystycznych i technicznych do rewizji relacji człowiek-pojazd i skłania do stworzenie projektu osobistego środka transportu (napędzanego siłą mięśni lub energią odnawialną) zgodnego z zasadą KODO. Punktem wyjścia projektu powinien być człowiek i jego potrzeby, a konstrukcja powinna składać się z naturalnych i nowoczesnych materiałów. Za pierwsze miejsce w kategorii "CZŁOWIEK" można otrzymać nawet 15 000 złotych. Zgłoszenia można nadsyłać do 1 maja 2018 roku, do godz. 23:59. Szczegóły na mazdadesign.pl.
1. Elektryczna deskorolka
Różnego rodzaju tanie i proste elektryczne deskorolki można kupić supermarketach, ale niska cena idzie zwykle w parze ze słabymi parametrami i nie najlepszymi właściwościami jezdnymi. Jeśli naprawdę chcemy mieć przyjemność z poruszania się takim urządzeniem, trzeba zainwestować kwotę rzędu kilku tysięcy, ale w zamian otrzymamy cacko, z którego nie będziemy chcieli schodzić, dające emocje porównywalne z jazdą na snowboardzie, tyle że nie po stoku w zimnie, tylko po dobrze znanych ulicach i parkach. Największą popularnością wśród specjalistów cieszy się Boosted Board 2 generacji, o zasięgu 24 km i maksymalnej prędkości 35 km/h. Niestety, w Polsce trudno kupić to urządzenie, nie wspominając o serwisie. Rewolucyjne rozwiązanie, które na razie jest w fazie prototypu, to wynalazek Polaków. Deska o wdzięcznej nazwie Vixa Board rozwija zawrotną prędkość 67 km/h, a dzięki terenowym kółkom niestraszne jej wzniesienia, kamienie i gałęzie - można nią pokonywać nawet dzikie lasy. W serwisie crowdfundingowym trwa zbiórka mająca sfinansować produkcję, ale potencjalnych inwestorów odstrasza prawdopodobnie cena - 2000 dolarów. Trzeba jednak przyznać, że filmik pokazujący możliwości Vixa Board zapiera dech w piersiach.
2. Monocykl
O ile przestawiany jako rewolucja Segway nie zrobił wielkiej kariery poza lotniskami i sklepami wielkopowierzchniowymi, a będące jego uboższą wersją jeździki średnio sobie radzą z krawężnikami i są dość nieporęczne, to nieco lepiej rokują elektryczne monocykle, zwane też żyrocyklami. Ich kompaktowa budowa umożliwia łatwe przenoszenie, a osiągi i zasięg też są niczego sobie. Przykłady popularnych konstrukcji, kosztujących około 3000 zł, to InMotion V3 PRO i Airwheel X8.
3. Skuter elektryczny
Tego typu rozwiązania zwykle są hybrydą hulajnogi, skutera i roweru - czerpią najlepsze cechy tych tradycyjnych osobistych środków transportu. Uwagę zwraca przestawiany jako najlżejszy skuter elektryczny na świecie Airwheel E6. Waży jedynie 12 kg i składa się za pomocą jednego przycisku. Na jednym ładowaniu potrafi przejechać 25 km z prędkością do 20 km/h.
4. Dron pasażerski
To realizacja fantazji o latających samochodach z „Piątego Elementu”. Pomysł jest prosty - skoro drony mogą przenosić kamery i paczki, to czemu nie mogłyby zabrać również człowieka. Od dwóch lat chińska firma E-Hang oferuje autonomiczny pojazd latający, który potrafi unieść 100 kg. Można nim pokonać na pełnej baterii blisko 20 km. Projekt ten spodobał się biznesmenom w Dubaju i możemy się spodziewać, że podobne konstrukcje wkrótce pojawią się w przestrzeni dużych miast.
5. Plecak odrzutowy
Tutaj mamy do czynienia z czymś bardziej „odlotowym”, i to dosłownie. Idea wznoszenia się „jetpackiem” rozpala wyobraźnię co najmniej od stu lat, a gdyby wziąć pod uwagę mit o Dedalu i Ikarze - od czasów mitycznych. Fantazję rodem z filmów o Bondzie udało się zrealizować nowozelandzkiej firmie Martin Aircraft, która od kilku lat oferuje śmiałkom swoje rozwiązanie, które jak dotąd nie znalazło kontynuatorów.
