W 2015 roku Joiner spotkał się z dyrektorem firmy Korean Investment Partners Co. i pokazał mu scenariusz "Legends", napisany przez siebie oraz swojego brata. Aby przekonać do inwestycji, pokazał inwestorowi umowę dot. dystrybucji podpisaną rzekomo przez pełnomocnika Netflixa. Wówczas koreańskie przedsiębiorstwo zgodziło się przeznaczyć na projekt 8 milionów dolarów. Jak się później okazało, podpis był fałszywy, a pracownik Netflixa nigdy nie słyszał o "Legends" ani Adamie.
Po tym jak Korean Inwestment Partners Co. przekazało połowę obiecanej kwoty, Joiner tą samą metodą przekonał do inwestycji chińskich biznesmenów. W efekcie Yungpark w 2016 roku przelało 6 milionów dolarów na film, który nigdy miał się nie ukazać, a Joiner zainkasował okrągłą sumę 10 milionów.
Obie firmy powoli zaczęły tracić cierpliwość, więc pomysłowy oszust powołał się na nazwisko Dona Muprhy'ego, hollywoodzkiego producenta, który pracował przy filmach takich jak "Urodzeni mordercy" czy seria "Transformers". Nie udało mu się jednak zaangażować żadnego reżysera ani popularnego aktora, przez co finalnie również Murphy zerwał umowę z Joinerem.
Pod koniec 2016 roku Joiner poinformował obu inwestorów, że rozwiązał umowę z Netflixem oraz podpisał nową z Amblin Partners, co przekonało koreańską spółkę do przekazania pozostałych 4 milionów dolarów. Jak można się domyślić, ten dokument również był sfałszowany.
Teraz Joinerowi grozi do 20 lat pozbawienia wolności za oszustwa telekomunikacyjne, 10 lat za pranie pieniędzy oraz 2 lata za kradzież tożsamości.
Czekamy, aż Netflix wykupi prawa do tej historii.