Advertisement

Niepokorny Ai Weiwei z nowym projektem poświęconym uchodźcom. Nazywa się „History of Bombs”

10-08-2020
Niepokorny Ai Weiwei z nowym projektem poświęconym uchodźcom. Nazywa się „History of Bombs”

Przeczytaj takze

Jeśli zna się choć odrobinę sztukę chińskiego artysty-aktywisty Ai Weiweia nie sposób dziwić się, że to właśnie on zaangażował się w projekt dotyczący uchodźstwa. On sam emigrował z Chin w 2015 roku po serii głośnych konfliktów z rządem swojego kraju. Od tamtego czasu Ai Weiwei stawia szeroko rozumianą sprawę konfliktu (szczególnie tego politycznego oraz wojennego) na pierwszym miejscu w swojej artystycznej działalności. Samo muzeum zdecydowało się na przedsięwzięcie dotyczące sprawy uchodźctwa ze względu na mrożące krew w żyłach liczby dotyczące wysiedleń oraz ofiar jakie za sobą niosą (w raporcie UNHCR podano, że w samym 2019 roku 79,5 mln osób zostało przymusowo wysiedlonych ze swoich domów, a około „72 osoby giną co miesiąc na zdradliwych szlakach lądowych do Libii ze wschodniej i zachodniej Afryki, zanim jeszcze spróbują przekroczyć Morze Śródziemne”).

Artysta bezkompromisowy

Przymierzając się do projektu „History of Bombs”, artysta postanowił przestudiować cały proces planowania, projektowania oraz tworzenia bomb w Niemczech. Całe atrium Imperial War Museum w Londynie zostało pokryte winylem, na którym artysta umieścił zdjęcia pocisków, które na przestrzeni dziejów siały spustoszenie oraz zabijały setki tysięcy ludzi na świecie. Znajdują się tam zarówno bomby z 1911 roku, które zostały użyte podczas wojny włosko-tureckiej, jak i pociski używane przez armię rosyjską w późniejszych latach. Największy z nich to RDS- 220 – bomba nuklearna, zdetonowana na poligonie testowym w 1961 roku. Siła jej eksplozji była ponad 1500 razy większa od łącznej siły dwóch bomb zrzuconych przez Amerykanów na Hiroszimę i Nagasaki.

Potwory zbudowane ludzką ręką

Choć same zdjęcia, którymi wyłożona jest podłoga muzeum przypominają nierealne senne koszmary to wystarczy spojrzeć w górę, na podwieszone przy suficie rakiety, z których te właśnie pociski były spuszczane, by uzmysłowić sobie, że te właśnie koszmary były (i nadal są) urzeczywistniane przez człowieka. Ai Weiwei, tworząc ten historyczny rozrachunek, nie pominął także najnowszych pocisków budowanych na terenach Stanów Zjednoczonych czy Rosji. B61- Mod12 pochodzi z 2019 roku i jest to najnowsza broń atomowa pochodząca z Ameryki.
Wystawa „History of Bombs” jest ponadczasowa, kontrowersyjna i z pewnością daje do myślenia. Szczególnie teraz, gdy ludzkość walczy z niewidzialnym wirusem, a na świecie toczy się tak surrealistyczny wyścig tworzenia broni nuklearnych, warto zwrócić się na chwilę w stronę projektu Ai Weiweia i zastanowić, co w dzisiejszych czasach w ogóle oznacza słowo konflikt i jak ważne jest pozostanie solidarnym z ludźmi, którzy starają się przed nim uciec.
/tekst: Martyna Małysiak/
fot. Jindřich Nosek (NoJin)/Wikimedia Commons
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement