"Paryż i dziewczyna" to intrygujący portret dojrzewania 30-latki. Zwyczajne życie nie musi oznaczać przeciętności [recenzja]
Autor: Karol Owczarek
01-06-2018
!["Paryż i dziewczyna" to intrygujący portret dojrzewania 30-latki. Zwyczajne życie nie musi oznaczać przeciętności [recenzja]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/5b08563e19d6654baafb641b/Hku2uCHkQ_paryz_i_dziewczyna.jpg)
!["Paryż i dziewczyna" to intrygujący portret dojrzewania 30-latki. Zwyczajne życie nie musi oznaczać przeciętności [recenzja]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/5b08563e19d6654baafb641b/Hku2uCHkQ_paryz_i_dziewczyna.jpg)
Sam tytuł tego filmu może działać na wyobraźnię, bo kojarzy się z tajemnicą i romantyczną przygodą. I rzeczywiście, w "Paryżu i dziewczynie" mamy wiele tajemnic, i niejeden romans, ale wszystko to podane w realistycznej formie, z silnym tłem społecznym.
Główną bohaterkę, Paulę Simonian, poznajemy, gdy znajduje się w stanie rozstroju nerwowego po rozpadzie wieloletniego związku ze sporo starszym, majętnym mężczyzną-fotografem. Długo jej w Paryżu nie było, z najbliższą rodziną nie ma kontaktu, snuje się więc po ulicach, szansy na poprawę losu wypatrując pod drzwiami byłego, który głuchy na jej prośby, pozbawił ją dachu nad głową. Sytuacji nie poprawia fakt, że tytułowa dziewczyna, choć po trzydziestce, do tej pory opierała się w pełni na swoim partnerze - teraz pozostawiona samej sobie, obnaża swoją niezaradność i zagubienie.
Na szczęście w czasie tułaczki przypadkowo poznaje pewną atrakcyjną i przebojową kobietę, która wyciąga Paulę z dołka. Wyboista droga do nabierania pewności pewności siebie, i tego, co chce się robić ze swoim życiem, zabierze tytułowej dziewczynie sporo czasu i będzie bolesna. Da jej jednak siłę, by odpowiednio ułożyć hierarchię wartości w życiu. Ze zblazowanej, roszczeniowej mitomanki, zamienia się, a przynajmniej próbuje, w odpowiedzialną i rozsądną kobietę.
Reżyserka Léonor Serraille na ubiegłorocznym Cannes dostała za "Paryż i dziewczynę" nagrodę za najlepszy debiut. Czy to zasłużony laur? Z pewnością tak, choć nie jest to dzieło, które porwie bez reszty, czy porazi swoim nowatorstwem. Pokazuje za to ciekawą, feministyczną perspektywę, bo nad tym filmem pracowała ekipa złożona niemal wyłącznie z kobiet - od reżyserii, poprzez scenariusz i kostiumy, po montaż. Odwraca też utarte schematy, bo zamiast success story mamy tu obraz degradacji społecznej, która paradoksalnie okazuje się ożywcza i kojąca. Zwyczajne życie nie musi oznaczać przeciętności, a ten film znakomicie to pokazuje.
"Paryż i dziewczyna" w kinach od 1 czerwca.

