Shakespeare, jak przyznaje sam Warlikowski, pozostaje dlań niedoścignionym mistrzem:
Warto podkreślić, że nie jest to pierwsze spotkanie rodzimego twórcy z „Hamletem” – wystawiał już go w teatrach w Tel Awiwie i Warszawie, lecz to w Paryżu zmierzył się z jego realizacją w operze. Mimo panującej aktualnie w stolicy Francji atmosfery zamieszek, dyrektor opery Alexander Neef nie odwołał premiery.
Kiedy kurtyna i emocję opadły, dla obecnych na widowni stało się jasne, że byli świadkami triumfu kreatywności. Zamiast ascetycznej scenografii reżyser wraz z Małgorzatą Szczęśniak osadzili fabułę w przypominającym klatkę przytułku. Elementy współczesne, takie jak projekcja „Dam z Lasku Bulońskiego”, pantomimy oraz wprowadzenie do orkiestry saksofonu, mieszały się z XIX-wieczną kompozycją Thomasa. Tym samym Warlikowski pokazał, że nie zrezygnował z „wpuszczania życia w struktury narzucone przez partykułę i skostniałą konwencję”. Nazajutrz europejskie media doceniły przede wszystkim sposób, w jaki poprowadzeni zostali baryton Ludovico Tezier (Hamlet) i sopranistka Lisette Oropesa (Ofelia) – główne gwiazdy widowiska. Krytycy z France TV Info określili współpracę Warlikowskiego z dyrygentem Pierrem Dumoussaudem jako „gęstą od emocji, cielesną i rozkosznie szaloną”.
Dzieło muzyczne zostanie wystawione po raz ostatni 9 kwietnia. Dla widzów, którzy nie będą w najbliższym czasie w Paryżu, opera przeprowadzi transmisję na żywo 30 marca online oraz m.in. w sieci kin Multikino. Obecnie spektakl dostępny jest również za darmo na ARTE.pl. Tego nie można przegapić!
tekst: Antonina Mierzejewska