Taką listę opublikował amerykański portal branżowy Indie Wire. Liczy ona 75 pozycji, a na samym szczycie znajduje się horror „Opętanie” Andrzeja Żuławskiego z 1981 roku, inspirowany rozstaniem reżysera z jego żoną Małgorzatą Braunek. W filmie obserwujemy kryzys małżeński Marka i Anny, spowodowany długotrwałą nieobecnością mężczyzny i romansem kobiety, która żąda rozwodu. W międzyczasie Marek poznaje Helen, do złudzenia przypominającego jego żonę, a także odkrywa, że za romansem Anny kryje się coś mrocznego.
„Horror, jako gatunek, opiera się na tym, co nieznane – strachu wobec tego, czego ludzie nie są w stanie zrozumieć lub z czym nie chcą zmierzyć się w świecie, w którym żyją. Zbyt wiele horrorów, nawet tych dobrych, podaje widzom odpowiedzi na tacy, bojąc się przy tym pójść na całość. To sprawia, że nie wykorzystują w pełni możliwości gatunku. Z drugiej strony jest taki film jak »Opętanie», który jest tak odległy i trudny do zdefiniowania, a jednocześnie niesamowicie surowy i intymny. Film, który zrzuca na widza całą swoją zawartość, ale jednocześnie wymyka się jednoznacznej interpretacji. Wiele filmów z tej listy można opisać jako koszmarne, ale »Opętanie» to jeden z niewielu, który jest jak koszmar na jawie”, czytamy na stronie „Indie Wire”.
1. „Opętanie” (reż. Andrzej Żuławski, 1981)
2. „Coś” (reż. John Carpenter, 1982)
3. „Nie oglądaj się teraz” (reż. Nicolas Roeg, 1973)
4. „Gabinet doktora Caligari” (reż. Robert Wiene, 1920)
5. „Teksańska masakra piłą mechaniczną” (reż. Tobe Hopper, 1974)
6. „Dom” (reż. Nobuhiko Obayashi, 1977)
7. „Głód miłości” (reż. Claire Denis, 2001)
8. „Lśnienie” (reż. Stanley Kubrick, 1980)
9. „The Blair Witch Project” (reż. Eduardo Sánchez, 1999)
10. „Wideodrom” (reż. David Cronenberg, 1983)