W filmiku opublikowanym w 2019 roku Linczewski skrytykował kosmetyki z linii Deynn Beauty, stworzone przez popularną influencerkę Deynn oraz markę kosmetyczną Skin79. Youtuber nazwał ich skład „śmieciowym", a firma odpowiedziała pozwem.
Kosztowna opinia
Skin79 to marka kosmetyczna specjalizująca się w pielęgnacji koreańskiej. W 2019 roku Deynn nawiązała współpracę z Skin79, a w zeszłym roku wypuściła we współpracy z marką swoją autorską linię kosmetyków Deynn Beauty. W maju 2020 roku niespodziewanie poinformowała o zakończeniu współpracy. Powodem miał być brak porozumienia. Firma stwierdziła wówczas, że influencerka nie brała udziału w procesie technologicznym produktów i Deynn nie powinna używać zwrotu „moje kosmetyki", bo wprowadza ludzi w błąd. Niedługo później marka Skin79 przestała również przekazywać 10 proc. ze sprzedaży kosmetyków Fundacji Unicor, która należy do Deynn i jej partnera, Daniela Majewskiego. Pojawiły się wątpliwości, co do tego, jak działa licznik wpłat Fundacji. Żeby było jeszcze ciekawiej, w tym samym miesiącu prezes Skin79 udzielił wywiadu portalowi Pudelek...
To właśnie kosmetyki z serii „Deynn Beauty loves Skin79” ocenił na swoim kanale youtuber Kacper Linczewski. W trwającym ok. 10 minut wideo Linczewski skomentował skład produktów, który uznał za „śmieciowy" bądź niegodny swojej ceny. W efekcie firma Skin79 firma pozwała go o zniesławienie.
Poniżej znajdziecie wypowiedź Linczewskiego na temat maseczki Deynn Beauty oraz Skin79.
„- Następnym produktem jest żelowa maseczka do twarzy. Kosztuje 9, 99 zł. I w składzie na samym początku mamy milion mikroplastików, zwykłych śmieci. Później mamy wszystkie substancje pomocnicze tworzące bazę preparatu. Po zapachu mamy ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej, mamy kwas hialuronowy, mamy kolagen. Po zapachu, dopiero. Czyli tutaj te wszystkie oblepiacze będą sprawiać wrażenie, że wasza skóra będzie wygładzona, zblurrowana, niby nawilżona. Ale tak naprawdę żaden ekstrakt zawarty w tym preparacie nie ma szansy zadziałać. 10 złotych za taką maseczkę! To jest jeden wielki absurd płacić za takie śmieciowe składy, ponieważ jest to jedna wielka tragedia. Mogliby chociaż się postarać, że jeżeli tworzą jakaś totalnie rozreklamowaną markę, którą chcą podpromować wszędzie, to chociażby mogliby choć raz popisać się składem kosmetyków. Ale składy mają totalnie gdzieś. Ważne, żeby ktoś się pod tym podpisał, ważne, żeby to wyglądało, ważne, żeby to ładnie pachniało, ale to co jest w środku to już nie ważne. Także produkt niewarty zainteresowania”, mówi Linczewski w filmiku zatytułowanym „Bez ściemy! - O kosmetykach Deynn Beauty Skin 79!".
Zobaczcie filmik Linczewskiego, który nie przypadł do gustu Skin79:
28 kwietnia 2021 Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał Linczewskiego na miesiąc ograniczenia wolności – prac społecznych oraz nakazał mu umieszczenie na swoim kanale oficjalnych przeprosin. Wyrok nie jest pełnomocny, a youtuber zapowiedział już apelację od wyroku. Kilka dni później opublikował filmik, w którym poinformował, że przeprosin nie będzie. Linczewski obstaje przy stanowisku, że kosmetyki Skin79 są „szkodliwe".
„- Wyrok wydany przez sąd w sprawie influencera prowadzącego kanał na YouTube 'Okiem Kosmetologa', skazujący za przestępstwo zniesławienia, jest dla mojej mocodawczyni bardzo satysfakcjonujący -”, powiedziała mecenas Martyna Popiołek-Dębska w rozmowie z portalem money,pl.
Mecenas Popiołek-Dębska zdradziła także, że firma Skin79 prowadzi obecnie kilka postępowań przeciwko influencerom, którzy mieli dopuścić się zniesławienia.
Wraz ze sprawą Linczewskiego wróciła także kwestia oświadczenia opublikowanego na początku 2020 roku przez Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, którzy zarzucił youtuberowi nierzetelność. W filmiku opublikowanym 1 maja 2020 roku Linczewski powiedział, że nie jest zaskoczony stanowiskiem Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego, ponieważ należą do niego firmy, które Linczewski często krytykuje.
„- W związku z licznymi zapytaniami i prośbami o ustosunkowanie się Związku do merytorycznej strony materiałów publikowanych przez youtubera Kacpra Linczewskiego (Kacper Beauty Vlog, Shaitan), przygotowaliśmy stanowisko i postanowiliśmy udostępnić je publicznie. Nasza decyzja wynika przede wszystkim z troski o konsumenta. Bowiem jakość merytoryczna przekazów Pana Kacpra Linczewskiego budzi nasz głęboki sprzeciw. Prezentowane treści są nierzetelne, oparte na mitach i pozbawione naukowych podstaw. Programy emitowane przez Youtubera Shaitana wprowadzają konsumentów w błąd, mogą wzbudzać nieuzasadnione obawy i jako takie powinny być postrzegane jako nieetyczne i szkodliwe społecznie”, możemy przeczytać na stronie Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.
Całe oświadczenie znajdziecie tutaj.