Advertisement

Pride Month: Poznajcie bliżej trójkę młodych artystów poruszających temat osób LGBT+

01-06-2021
Pride Month: Poznajcie bliżej trójkę młodych artystów poruszających temat osób LGBT+
Prace tej trójki w ostatnim czasie bardzo nam się spodobały – to jeden wspólny mianownik Pawła Szlotawy, Marii Spicy i Sam Sary. Drugi – dzieła każdego z nich albo koncentrują się wokół tematu praw i ekspresji osób LGBT+, albo przynajmniej o niego zahaczają. Poznajcie ich bliżej, dowiadując się, co takiego mają do powiedzenia o sobie, swojej sztuce (i oczywiście o Pride Month, który właśnie się rozpoczyna). No i obejrzyjcie ich prace, to przede wszystkim!

Paweł Szlotawa, @pszlotawa

Kim jestem?
Nazywam się Paweł Szlotawa. Mam 26 lat. Jestem studentem grafiki na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Pochodzę z małej miejscowości w województwie opolskim.
Co lubię?
Lubię przede wszystkim ilustrowane książki. Kocham przeglądać i wertować starsze pozycje, w których często znajdują się genialne ilustracje. Poza tym bardzo lubię też zwierzęta, a w szczególności koty, z którymi nigdy nie jest nudno.
Czego nie lubię?
Najbardziej nie lubię chamstwa i wpychania komuś swoich poglądów. Irytuje mnie, gdy ktoś na siłę próbuje mi narzucić swoje zdanie lub odwieść mnie od moich własnych przekonań, które nikomu nie robią krzywdy.
Dlaczego postanowiłeś w swojej sztuce poruszać temat osób LGBT+ i ich praw?
Nie była to zamierzona decyzja. W swojej twórczości poruszam tematy mi najbliższe, mówię o tym, co mnie otacza i z czym się spotykam. Jako członek społeczności LGBT+ widzę wiele niesprawiedliwości w traktowaniu osób innej orientacji. Nie jestem typem osoby, która wyjdzie na ulicę z megafonem, o wiele lepiej czuję się za swoimi ilustracjami, które czasem są moim komentarzem lub zwróceniem uwagi na pewne kwestie.
Wydaje się, że w świecie sztuki osoby LGBT+ mają łatwiej niż w większości innych światków i branż. Czy według ciebie to prawda?
Ciężko mi stwierdzić czy jest łatwiej niż w większości innych światków i branż. Uważam, że wiele osób porusza tę kwestię dlatego, że jest im ona najbliższa. Artyści poprzez swoją sztukę komentują to, co się dzieje wokół nich i wyrażają swoje emocje oraz odczucia. W Polsce dzieje się bardzo dużo złego, więc każdy protestuje na swój własny sposób.
Czy wierzysz, że sztuka ma moc zmieniania rzeczywistości?
Sztuka na pewno ma moc zmieniania rzeczywistości. Poprzez obrazowanie i przekazywanie odczuć, emocji oraz myśli może wpłynąć na odbiorcę i wskazać mu problem. Wiele dzieł, które widziałem w swoim życiu wpłynęło na mnie właśnie w ten sposób.
Książka, muzyka, sztuki wizualne – podaj przykłady cudzej queerowej sztuki, która porusza cię najbardziej?
Najbardziej poruszają mnie filmy i teledyski. Nic nie wpływa na mnie bardziej niż obraz połączony z dźwiękiem. Mój ulubiony film to „Wyśnione miłości” Xaviera Dolana. Pierwszy raz obejrzałem go, gdy byłem nastolatkiem i wywarł na mnie ogromne wrażenie. Przede Wszystkim muzyka, która cudownie współgra z obrazem oraz tematyka. Filmy Dolana pokazały mi, że bycie gejem nie jest złe. Jeżeli chodzi o teledyski to uwielbiam: Bovska „Leżałam”, The Blaze „Virile” i Jessie Ware „What’s Your Pleasure?”. Ważna jest dla mnie również ztuka moich rówieśników, np. Meg Krajewskiej, Zuzy Kamińskiej (nekrofobia), Bartosza Kolczykiewicza (bartecky). Pokazuje mi, że jako artyści jesteśmy dopiero na początku drogi, możemy poruszać ważne tematy oraz wpływać na przyszłość.
Jak świętujesz Pride Month?
Jeżeli mi się uda bardzo chętnie przejdę się na marsz równości. Poza tym skupię się na tym, co wychodzi mi najlepiej, czyli na rysowaniu i na pewno stworzę ilustrację związaną z Pride Month.

Maria Spicy, @spicynutz

Kim jestem?
Maria Spicy <3
Co lubię?
„The Real Housewives of Beverly Hills” („Żony Beverly Hills”), pieski, chodzić do Hali Mirowskiej, Padthaj’a z VegeKitchen w Warszawie. I kocham Magdę Gessler.
Czego nie lubię?
Wampirów energetycznych.
Dlaczego postanowiłaś w swojej sztuce poruszać temat osób LGBT+ i ich praw?
W moim przypadku nie było tego jednego dnia kiedy wstałam i postanowiłam: „O, będę poruszać tematy związane z LGBT+!” – wydaje mi się że jest to naturalne, robię to, co do mnie należy. Do tego w mojej twórczości zawsze przewijało się bardzo dużo personalnych wątków. Mając przywilej, czas oraz przestrzeń do tego, aby tworzyć, głównie skupiam się na tym, co mnie nurtuje, bawi, boli (ale bez noszenia krzyża na plecach), stwarzając przestań do tego, aby moje projekty mogły być odbierane bardziej uniwersalnie i na większą skalę.
Dodatkowo, widzę, czuję i wiem, jak ważne i potrzebne są reprezentacje, te codzienne jak i bardziej mainstreamowe. Więc nie jest dla mnie pytaniem czy mam poruszać tematy związane ze społecznością czy nie – wiem, że to są te małe światy, które powoli stają się rzeczywistością, i których sama jestem częścią.
Wydaje się, że w świecie sztuki osoby LGBT+ mają łatwiej niż w większości innych światków i branż. Czy według ciebie to prawda?
Nie jest to prawda. Mówię to z perspektywy lesbijki. Prawdą jest, że osoby LGBT+ są ekstremalnie zdolne, kreatywne i bardzo wrażliwe, ale musimy pracować 10 razy więcej i mocniej, aby to miało faktyczne przełożenie na rzeczywistość. To że „LGBT” od jakiegoś czasu jest trendy hot tematem nie jest tajemnicą, nie oznacza to jednak, że jest nam gdzieś łatwiej. Chociaż oczywiście dziedziny związane ze sztuką i branża modowa są znacznie bardziej progresywne, otwarte na różnorodność i być może łatwiej w takim środowisku w pełni być sobą.
Czy wierzysz, że sztuka ma moc zmieniania rzeczywistości?
Myślę, że sztuka ma moc i jest przestrzenią do tworzenia różnych światów, rzeczywistości, które może (mam nadzieję) pewnego dnia staną się realne.
Zakochałam się w mojej dziewczynie, trochę (bardzo) dzięki jej sztuce. Po raz pierwszy zobaczyłam jej prace przez udostępnienia moich znajomych na InstaStories. Na początku, będąc totalnie onieśmielona wyrazistością prac i nią samą, zaczęłam śledzić jej konto z takim: „Hmm, chyba wreszcie wiem, co to oznacza mieć crusha”. Jednego wieczoru, będąc po piwku, trochę przerażona napisałam do niej. Krótko po tym wylądowałyśmy na pięciodniowej randce. I tutaj faktycznie sztuka ma moc zmieniania rzeczywistości, bo nie dość, że żyjemy razem, to czynnie występujemy w swoich projektach i pracach.
Książka, muzyka, sztuki wizualne – podaj przykłady cudzej queerowej sztuki, która porusza cię najbardziej?
Jestem wielką fanką Roxane Gay i jej książek, w szczególności „Bad Feminist”, i felietonów. Bardzo cenię sobie jej słowo, lekkość pióra, sarkazm oraz fakt, że była wielką inspiracją, przy pisaniu mojej pracy licencjackiej w zeszłym roku. Uwielbiam też jej filmiki, w których pokazuje, jak gotuje dla swojej żony.
Od kilku lat porusza mnie również Shalva Nikvashvili, gruziński artysta na codzień mieszkający w Belgii – ze swoim mężem i pieskami. Uwielbiam twórczoś Shalvy, w szczególności maski, które bardzo systematycznie tworzy z najróżniejszych produktów spożywczych czy sztucznych materiałów. W swojej twórczości używa/przeżywa na nowo, wiele wspomnień z dzieciństwa, a także tego skąd pochodzi. Dzięki temu praktyka artystyczna Shalvy jest jeszcze bliższa mojemu sercu. Pamiętam jak byłam na pierwszym roku studiów artystycznych i w ramach zajęć z historii sztuki mieliśmy zadanie z semiotyki – trzeba było wybrać jednego artystę i Shalva znalazł się pod moją lupą. I była to pierwsza praca w mojej akademickiej karierze, za którą dostałam najwyższą możliwą ocenę.
Jak świętujesz Pride Month?
Mój Pride Month trwa cały rok, więc nie świętuje tego miesiąca jakoś bardzo inaczej. Żyję w zgodzie ze sobą, nie udając nikogo, i to jest mój pride.
Chociaż muszę przyznać, że strasznie chciałabym się wybrać na paradę równości, która zazwyczaj odbywa się w czerwcu, bo jako wyautowana lesbijka nie miałam jeszcze okazji brać udziału w takim wydarzeniu.

Sam Sara, @samsara_acid_notes

Kim jestem?
Jestem Sam Sara.
Co lubię?
Lubię słońce, pełnię księżyca i bliskość.
Czego nie lubię?
Nie lubię PIS-u, homofobii i „prawdziwych Polaków”, którzy chcą nam najebać.
Dlaczego postanowiłaś w swojej sztuce poruszać temat osób LGBT+ i ich praw?
Nie postanowiłam. To stało się naturalnie, jako że jestem lesbijką i utożsamiam się z demigirl.
Wydaje się, że w świecie sztuki osoby LGBT+ mają łatwiej niż w większości innych światków i branż. Czy według ciebie to prawda?
W świecie sztuki osoby LGBT+ mają tak, jak w każdym innym światku być powinno. Nie mogę pojąć, jak to się dzieje, że człowiek narzuca tak dychawiczne ograniczenia na innych i wymaga, żeby dopasowywali się do jakiejś mdłej j i homogenicznej wizji świata. Różnorodność jest ważna wszędzie! Mam nadzieje, że od budowlanki po świat kibiców piłkarskich, przestrzeń na bycie sobą będzie się pojawiać!
Czy wierzysz, że sztuka ma moc zmieniania rzeczywistości?
Jasne, że ma. Jak każde działanie człowieka, które ma swoje przyczyny i skutki. Wykorzystując ciało, mowę i umysł nieprzerwanie wpływamy na rzeczywistość. Nasze myśli i intencje także agitują i inspirują dzisiejszość, a dzięki sztuce możemy je przekierowywać na tematy, które potrzebują uwagi.
Książka, muzyka, sztuki wizualne – podaj przykłady cudzej queerowej sztuki, która porusza cię najbardziej?
Może podam te, które ostatnio mnie poruszyły. Książka to obowiązkowo feministyczno- równościowo-queerowa osobista opowieść Meggie Nelson „Argonauci”. Film: pierwszy film LGBT+ z Kaukazu „A potem tańczyliśmy”, który wywołał protesty gruzińskich środowisk skrajnie konserwatywnych. Poza tym niesamowite erotyczno-eteryczne papierowe wycinanki chińskiego artysty, geja Xiyadie, które można było obejrzeć na wystawie „Żarty żartami” w Zamku Ujazdowskim (jego prace są zbanowane w Chinach). Z muzyki to malezyjski zespół queercorowy Shh...Diam!, którego członkowie, mimo konserwatywnego prawa („sodomia” jest w Malezji karalna) i otrzymania pogróżek od islamskich fundamentalistów, otwarcie są sobą i bronią swoich praw, a do tego ich muzyka naprawdę wzrusza i dotyka szczególnie tych, którzy mierzą się z opresją. Na koniec Antonio Variacoes – folkowy new wave, legenda portugalskiej sceny (queerowej, ale nie tylko).
Jak świętujesz Pride Month?
Staram się celebrować każdy dzień, doceniać i być wdzięczną za swoje życie, ale Pride Month jest ważny z tego powodu, że zaprasza do wspierania mniejszości w bardzo przyjemny i tęczowy sposób, a przede wszystkim coraz bardziej powszechnie. Pride Month daje nam przestrzeń do przedstawienia się reszcie społeczeństwa i wszystkim do uczestniczenia we wspólnej celebracji równości i tolerancji. Na pewno z tego skorzystam.
/przygotowali: Aleksandra Stefaniak i Radosław Pulkowski/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement