W 2004 roku Ford golił litery „G” na włosach łonowych modelek na potrzeby kampanii i tworzył spodnie tak pożądane, że sprzedaż wzrosła o 90%, a on sam stał się chodzącą kontrowersją, która ożywiła włoską markę stojącą kiedyś na skraju bankructwa. Później zrezygnował ze swojej pozycji w Gucci i stanowiska na szczycie Yves Saint Laurent, a w 2006 roku wprowadził na rynek własną markę. Po 13 latach obecności na rynku odzieży damskiej, którą wprowadził na rynek w 2010 roku, ikoniczny projektant nagle zrezygnował z prowadzenia swojej tytułowej marki.
Plotki o opuszczeniu przez Forda jego własnej firmy krążyły odkąd w listopadzie sprzedał markę za prawie 3 mld dolarów, koncernowi Estee Lauder. 26 maja na Instagramie firmy opublikowano zdjęcia i krótki film podpisany:
W ostatniej kampanii projektanta pojawia się szereg supermodelek: Amber Valletta, Karlie Kloss, Karen Elson, Joan Smalls, ubranych w archiwalne projekty z ostatnich 13 lat pracy Forda, które pozują uwięzione w serii szklanych pudełek.
Na zewnątrz, sam projektant, w charakterystycznym ciemnym garniturze, białej koszuli i ciemnych okularach, przechadza się samotnie, ledwo widoczny w ciemności, od czasu do czasu zatrzymując się, by podnieść rękę i pokierować modelkami. Finałowa kolekcja wydaje się jednak być bardziej metaforą niż kolekcją.
Spekuluje się, że odejście Forda może być spowodowane gigantyczną propozycją finansową Este Lauder, która zapewni projektantowi wygodne, luksusowe życie. Ford jest również filmowcem, a jego filmy „Samotny mężczyzna” i „Zwierzęta nocy” były nominowane do wielu prestiżowych nagród – pojawiły się głosy, które mają nadzieję, że Ford wróci do reżyserii.
Odejście Toma Forda z jego imiennej marki jest kolejnym nieoczekiwanym wydarzeniem w świecie mody w ciągu ostatnich miesięcy. Alessandro Michele odszedł z Gucci, Raf Simons zamknął swoją markę, Jeremy Scott opuścił Moschino, a Pharrell Williams będzie nowym dyrektorem kreatywnym Louis Vuitton.