W skrócie - w wyzwaniu #trashtag chodzi o robienie porządku w miejscach publicznych, przede wszystkim w parkach, lasach, czy na plażach. Ktoś widzi rozsypane śmieci i zamiast je ominąć, sprząta je do worków. Zestawione fotki przed sprzątaniem i po publikuje się następnie w sieci z oznaczeniem #trashtag.
Inicjatywa nie jest oczywiście żadnym odkryciem Ameryki, znamy przecież dobrze choćby akcję Sprzątanie świata, która odbywa się od 30 lat w trzeci weekend września. Poza tym wiele osób, gdy widzi rozsypane śmieci na łonie natury, we własnym zakresie postanawia je sprzątnąć. Niemniej jednak takie akcje jak Trash Challenge, dzięki sile social mediów, proekologiczne działania mogą znacząco rozpropagować. Na samym Instagramie jest już ponad 25 tysięcy postów z oznaczeniem #trashtag.
Wszystko zaczęło się od posta z 5 marca Amerykanina Byrona Romána. Napisał, że ten challenge kieruje do "znudzonych nastolatków" i zrobił przykładową fotkę. Aktualnie jego wpis ma prawie 100 tys. polubień i 322 tys. udostępnień.