„Wpadłem na ten pomysł, gdy obserwowałem, jak moje koty bawią się z owadem, który wleciał do domu. Zastanawiałem się, jak zareagowałyby, gdybyśmy z żoną również byli tacy mali. Koty lubią się tulić i są tak urocze, że często zapominamy o tym, że są drapieżnikami. Momentami bardzo przypominają ludzi, więc często wykorzystuję je do wyrażenia moich własnych emocji, takich jak np. niepokój, małostkowość czy determinacji. Tworzę surrealistyczne kolaże. Zawsze staram się, aby moje fotografie wyglądały znajomo, ale żeby również w jakiś sposób się wyróżniały”, ” , powiedział Matt McCarthy portalowi Bored Panda. .
Kiedyś McCarthy robił papierowe kolaże, ale zauważył, że nie jest w stanie zrealizować wszystkich swoich pomysłów. Wtedy postanowił nauczyć się korzystać z Photoshopa, ponieważ wcześniej używał go wyłącznie do rysowania. Teraz nie wyobraża sobie bez niego życia.
Czasem zrobienie jednego kolażu zajmuje mu nawet kilka miesięcy. Wszystko zależy od tego, czy uda mu się znaleźć odpowiednie zdjęcie kota lub odpowiednią lokalizację. Najbardziej podobają mu się proste, dwuelementowe kolaże i zawsze dba o to, aby wszystkie elementy ze sobą współgrały. McCarthy przegląda także regularnie zapisane na komputerze foldery ze zdjęciami, bo nigdy nie wie, kiedy uda mu się znaleźć brakujący element.
Najbardziej inspiruje go otaczający świat, który ciągle się zmienia. Oprócz wiadomości McCarthy równie chętnie ogląda memy. Zawsze stara się być na bieżąco, a wszystkie pomysły zapisuje na swoim telefonie. W końcu nie od dziś wiadomo, że najlepsze pomysły przychodzą do głowy wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy.
Zobaczcie surrealistyczne kolaże McCarthy'ego: