Advertisement

Wełna vs akryl. Jakich materiałów powinniśmy unikać?

01-12-2023
Wełna vs akryl. Jakich materiałów powinniśmy unikać?
Dni coraz zimniejsze, przy wymianie garderoby warto wiedzieć, jakich materiałów szukać na metce, żeby sezon jesienny i zimowy był nie tylko ciepły, ale także zdrowy.
Początek jesieni to idealny moment, by wymienić swoją szafę z letniej na zdecydowanie cieplejszą. Mamy okazję, by zorientować się, jakie ubrania zagoszczą w naszych garderobach w tym sezonie. Najistotniejszą kwestią jest jednak ich skład. Świadomy ich wybór jest kwestią kluczową w tym, by było nam ciepło i komfortowo całą jesień i zimę.
Istnieje pewien ustalony podział materiałów:

Materiały sztuczne

Choć nazwa może mylić, nie są wcale złe dla skóry. Są wytwarzane w labolatorium, ale surowcem ich produkcji są składniki pochodzenia naturalnego. Do tego typu materiałów zaliczamy wiskozę, lyocell, modal czy acetat.
Wiskoza - pozyskuje się ją z celulozy, głównie z sosen i świerków. Jest ona idealnym rozwiązaniem na lato, ponieważ jest to materiał przewiewny i delikatny, na pewno się w nim nie spocimy.
Lyocell - pozyskuje się go z celulozy drzewnej, a co ciekawe, jest o wiele bardziej ekologiczny od wiskozy, ponieważ ulega biodegradacji w jedyne 6 tygodni! Na rynku jest dość nowy, a jego plusem jest niezwykła wytrzymałość.
Acetat - podobny do wiskozy, ale jego włókna wrzucone są w obróbce do acetonu, po czym do wszystkiego dolewa się olej mineralny. Cały zabieg powoduje, że materiał nie elektryzuje się, dlatego najczęściej wykorzystuje się go do różnego rodzaju podszewek, np. w spódnicach.
Modal - jak poprzednicy, produkowany jest z celulozy drzewnej. Jego największym atutem jest to, że pochłania nawet do 50% więcej wilgoci niż bawełna. Oprócz tego nie gniecie się aż tak, jak chociażby wiskoza. Komfortowym jest również to, że jest to materiał oddychający, więc bardzo przyjemny dla skóry.

Materiały syntetyczne

Główną cechą jest wytrwarzanie ich ze składników, które nie występują naturalnie w przyrodzie. Są produkowane głównie z ropy naftowej, a ich cechami charakterystycznymi jest niezwykłe podobieństwo do materiałów naturalnych. Ich jedynym plusem jest niewielka cena, a oprócz tego na próżno szukać pozytywów. Nawet ogromna sieciówkowa dostępność nie jest dobra w tym przypadku, ponieważ jedynie napędza fast fashion. Jest to głównie zalewanie nas ogromną ilością śmieci i plastiku. Głównym złem w tej kategorii są ubrania z poliestru, poliamidu i akrylu. Co ciekawe, gdyby podpaliło się tego typu materiał, zacząłby się on niesamowicie szybko topić i przybierać formę plastiku.
Najgorszym w całym zestawieniu zdecydowanie jest akryl. Jest to materiał stylizowany na wełnę, często na tyle dobrze, że podpisywany jest w sieciówkach na przykład jako „nowa wełna”. Jest jednak jej całkowitym przeciwieństwem. Przede wszystkim nie oddycha, więc ani nie odprowadza potu z ciała, ani nie przepuszcza powietrza z zewnątrz. Powoduje to przegrzewanie się organizmu, albo „zimne poty”, gdy ten zostaje na ciele. Będziemy więc albo się w nim grzać, albo marznąć. Brak sensu mają więc wszelkiego rodzaju zimowe akrylowe swetry, bo co za tym idzie, łapią wszystkie nieprzyjemne zapachy. Kolejnym argumentem, dla którego powinniśmy pozbyć się ze swoich szaf ubrań z tego typu materiałów jest ich krótka żywotność. Ile razy zdarzało się nam kupić nowy sweter, który po dwóch założeniach zaczął się mechacić i tracić kolor? Szliśmy więc do sklepu po nowy i krąg się zamykał. Bardzo odradzamy więc stylizacje z akrylem/poliestrem w roli głównej, ponieważ jedynie mocno się namęczymy, a nie będziemy mieć z tego żadnych korzyści.
Oprócz nich, na rynku dostępny jest również poliamid, z którego w pierwszej połowie XX wieku tworzono rajstopy i pończochy. Teraz bardzo często produkuje się z niego stroje kąpielowe, bo jest nieprzewiewny i nie gniecie się. Nie nadaje się jednak ani na sukienki, ani bluzki i inne okrycia wierzchnie, bo jest bardzo sztywny.

Materiały naturalne

Głównym materiałem, na którym powinniśmy skupić swoją uwagę jesienią jest oczywiście wełna. Jej wielkim atutem jest to, że sweter z wełny wcale nie musi być wielki i z golfem, by był ciepły. Wspominaliśmy już, że akryl jest przeciwieństwem wełny? Przede wszystkim dlatego, że posiada ona niezwykłe właściwości termoregulacyjne, o których akryl może tylko pomarzyć. Oddycha, nie pochłania zapachów, więc nie ma możliwości przegrzania się, gdy nosimy takie ubrania.
W dzisiejszych czasach należy obalać mity, że wełna drapie. Wszystko bowiem zależy od jej jakości. Na rynku coraz częściej można dostać ubrania z niezwykle przyjemnej w dotyku wełny. Istotną do poruszenia kwestią jest również jej kulkowanie się. Nie jest to jednak jej wadą, a jedynie cechą. Każde wełniane ubranie będzie się kulkowało prędzej czy później, taki jej urok, wystarczy zaopatrzyć się w golarkę do ubrań i problem z głowy. Oprócz tego istotną kwestią jest to, że powinno się ją prać w bardzo niskich temperaturach, najlepiej ręcznie, gdyż inaczej może się skurczyć. Wystarczy jednak powiesić ją na wieszaku i sama się wyprostuje. Jest to naprawdę wyjątkowy materiał!
Kolejna w kolejce jest oczywiście bawełna. Jest zdecydowanie najbardziej popularna, znana od tysięcy lat. Obecnie krzewy bawełny rosną niemal na każdym kontynencie. Jej plusem jest stosunkowo niska cena, dostępność i pochłanianie wilgoci. Dobrze grzeje, ale nadaje się również na letnie stroje - wszystko zależy od rodzaju jej splotu.
Warto wspomnieć też o lnie czy jedwabiu, które są idealnymi kandydatami na letnie stylizacje. Są niesamowicie komfortowe, przewiewne i ochładzające ciało. Należy jednak zwrócić uwagę, że zwłaszcza len niesamowicie się gniecie. Nie ma sensu więc codziennie go prasować, bo będzie to jedynie stratą czasu. Mimo wszystko nie powinno się przechodzić obok nich obojętnie, bo gdy się o nie odpowiednio zadba, mogą być bardzo cenne.

Sprawdzajmy metki!

Składy na metkach często powodują zdziwienie, ponieważ wcale nie są takie łatwe do odczytania. Często producenci przekonują nas do „ekologicznego poliestru z recyklingu”, ale to dalej poliester, a ten nigdy nie będzie ekologiczny. Nie nabierajmy się też na kolorowe banery z oznaczeniem „wool”, gdy w składzie jest go zaledwie kilka procent. Uznaje się, że danego materiału powinno być minimum 80-85% w składzie, by zachował on swoje właściwości. Dlatego sweter ze składem „50% wełna, 50% akryl” nigdy nie będzie wełniany tak, jak chcielibyśmy od niego oczekiwać.
Szukajmy metek! Szczególnie, gdy jesteśmy w tym osobami początkującymi, bo na pierwszy rzut oka nie jest to wcale łatwe. Mimo wszystko cały proces potrafi dostarczyć wiele radości i z czasem zdamy sobie sprawę, że wcale nie potrzebowaliśmy kilkunastu akrylowych bluzek, a wystarczyła nam jedna, dwie, ale z dobrym, jakościowym składem.
tekst: Julia Góral
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement