Zawód fotograf – rozmawiamy z Zuzą Krajewską
Autor: Agnieszka Sielańczyk
25-07-2023


O zawodzie, najciekawszych projektach, inspiracjach oraz konkursie Klubu Twórców Reklamy rozmawiamy z jedną z najciekawszych, polskich fotografek.
Powiedziałaś w jednym z wywiadów, że „fotografia to twardy kawałek chleba i do tego jeszcze boli kręgosłup”. To cała prawda o tym zawodzie?
Haha, nie powiedziałam wtedy, że jest idealny dla mojego ADHD? Musiałam być bardzo zmęczona pracoholizmem. Nie do końca wiem, czy jest bardzo ciężki w porównaniu z innymi zawodami, wiesz? Mam jednak dużo pokory i szczęścia, że umiem właśnie to robić. Trzeba na pewno uważać na kręgosłup i ćwiczyć, bo aparaty potrafią być ciężkie. Ja na przykład kocham MamiyeRZ 6x7. Jest cholernie ciężka i używam jej zazwyczaj bez pryzmatu, więc mam pochyloną głowę bardziej i dłużej niż ludzie uzależnieni od social mediów, haha.
Tak serio, serio – najtrudniejsze w moim życiu jest fotografowanie i bycie mamą jednocześnie. To jest dla mnie teraz największe wyzwanie. Mój mózg w kontakcie z dziećmi przełącza się w inny tryb.
Czy spośród sesji, które zrobiłaś, zapamiętałaś jakąś jako wyjątkową?
Najciekawsze są zawsze przygody portretowe. Fotografia często umożliwia ci spotkanie bardzo interesujących osób. To wielka przyjemność mieć przez chwilę kogoś na wyłączność, słuchać i się przyglądać. Na pewno uczysz się świata dzięki fotografowaniu. To jest dla mnie najfajniejsze w tym zawodzie. Patrzenie przez aparat fokusuje uwagę. Więcej dostrzegasz. To trochę jak ćwiczenie uważności.
Miałaś jakichś swoich mentorów związanych ze sztuką fotografii?
Jeśli chodzi o spotkanie oko w oko, to na pewno Alessia Glaviano, fotoedytorka z Vogue Italia. To ona kopnęła mnie w tyłek i wysłała do dobrych osób kiedy zobaczyła IMAGO. Ważni są też moi przyjaciele, bardzo lubię konfrontować z nimi moje idee. Natomiast jeśli chodzi o takie postacie, które nawet nieświadomie zainspirowały mnie do fotografowania, jeszcze w dzieciństwie, to bezwzględnie Susan Meiselas, Helmut Newton, Nan Goldin i Sally Mann. Na wystawie Sally Mann płakałam jak dziecko.
Od jakiegoś czasu fotografia jest sztuką, którą może wykonywać każdy, mając nawet telefon nowej generacji. Czy zgodzisz się ze stwierdzeniem, że coraz ciężej jest zwracać uwagę na szczególne rzeczy w fotografii, ze względu na obecną liczbę fotografów na rynku?
Pewna przenikliwość spojrzenia czy uniwersalność przekazu jest dana niewielu jako umiejętność. Wiadomo, że internet podaje nam zatrważającą ilość obrazów, zalewa nas nimi, niezależnie czy to Instagram, Youtube czy Netflix. Natomiast gdy zaczniemy się zastanawiać, ile z tych filmów, seriali, zdjęć zostaje nam w pamięci, to średnio jesteśmy w stanie zliczyć je na palcach dwóch rąk. I nie chodzi mi o hedonistyczne wchłanianko obrazów, które wszyscy przecież uprawiamy. Chodzi o wpływ na nas, o historię, jaką obraz opowiada i która do nas trafia. Obraz, który ma nas poruszyć, poruszy. Ja najbardziej lubię rzeczy, które się nie starzeją, których nie dotyka tymczasowość. Bez względu na to, czy zdjęcie zostało zrobione 20, 10 czy 2 lata temu, zostaje z nami na zawsze. Według mnie to jest najistotniejsze kryterium. Wzruszenia i myśli, które zostają z człowiekiem na zawsze.
Jesteś przewodniczącą jury w kategorii fotografia konkursu KTR. Kategorii jest wiele, a ich skład stale się powiększa.
KTR nagradza kreatywność w technologii, designie, fotografii, ilustracji, video. Od tego roku swoje prace mogą zgłaszać również twórcy gier i twórcy contentu w mediach społecznościowych.
Dlaczego KTR zdecydował się na kategorię fotografia w konkursie reklamowym?
Fotografia jest częścią KTRu od samego początku, czyli od 20 lat. Najlepsze prace reklamowe powstawały we współpracy z bardzo zdolnymi fotografami i niejednokrotnie wznosiły dobre pomysły kreatywne agencji na poziom sztuki.
Kategoria fotografia to dział bardzo pojemny. Czy ma podkategorie?
Nagradzamy projekty w 10 podkategoriach: architektura, moda, kolaż, krajobraz, lifestyle, moving image, packshot, portret i projekty autorskie.
Szansę mają wyłącznie doświadczeni fotografowie ze znanym już na rynku nazwiskiem?
Absolutnie nie i na tym jako przewodniczącej w tej kategorii bardzo mi zależy. W naszych czasach, kiedy rozwój nabrał takiego tempa, to niezwykle ważne, żeby mieć szerszy ogląd i nie skupiać się jedynie na uznanych nazwiskach, tylko właśnie wyławiać nowe, świeże spojrzenie!
KTR ma pozycję konkursu bardzo prestiżowego – czy indywidualni twórcy mogą zgłaszać prace?
Oczywiście, że mogą zgłaszać! Freelancerzy mogą zgłosić prace bezpłatnie. O to właśnie chodzi! To super szansa, żeby się pokazać i dotrzeć bezpośrednio do głów najbardziej kreatywnych ludzi w reklamie w tym kraju.
Na co zwracasz uwagę przy ocenie i wyborze prac konkursowych? Co jest dla Ciebie największą wartością w fotografii?
Bezwzględnie talent, oko, ale też impakt, czyli czy stworzony obraz robi robotę. Jeśli foty są dobre działają niezależnie od techniki, od tego, gdzie były pokazane czy do czego użyte. Marzę o zgłoszeniach z małych labeli muzycznych, od niezależnych projektantów mody, ludzi oddziałujących medialnie obrazem w necie. Szczególnie teraz, bo żyjemy w bardzo interesującym dla tworzenia momencie. Ale to temat na inną rozmowę :)

1/6


Zuza Krajewska – sesja #celebration K MAG 80, Lily Fofana

Zuza Krajewska – sesja okładkowa K MAG 77, Joanna Krupa

Zuza Krajewska – sesja #celebration K MAG 80, Lily Fofana

Zuza Krajewska – sesja okładkowa K MAG 84, Julia Banaś

Zuza Krajewska – sesja okładkowa K MAG 77, Joanna Krupa

Zuza Krajewska – sesja okładkowa K MAG 84, Julia Banaś

