Swoisty wyścig jeśli chodzi o wysokość wieżowców obserwujemy nawet w Warszawie. Świat oszalał na tym punkcie już dawno temu. Jednak odkąd w 2010 roku w Dubaju stanął słynny Burj Khalifa (mierzący 828 metrów) pobicie rekordu najwyższego budynku stało się bardzo trudne. Dlatego architekci i projektanci zaczęli szukać innowacji na innych polach. Ci, którzy za wszelką cenę chcą być w czymś pierwsi na świecie, próbują rywalizować w coraz dziwniejszych „dyscyplinach”, często bliskich ekologii. Do tej pory pojawiły się już pomysły na najcieńszy bądź najdłuższy drapacz chmur. Tym razem powstał pomysł na najbardziej zalesiony wieżowiec.
Budynek Urban Forest (ang. miejski las) zaprojektowany jest z myślą o kulturalnej dzielnicy South Brisbane w Australii. Zostanie stworzony, by pobić rekord najbardziej zielonego budynku mieszkalnego na świecie. Projekt Koichi Takada Architects obejmuje szereg zrównoważonych strategii projektowych, wraz z gęsto zalesionym ogrodem wertykalnym. Jest on realizowany dla Aria Property Group. Budynek, który stanie w australijskim mieście Brisbane, będzie porastać ponad 1000 drzew i 20000 roślin, czyli znacznie więcej niż słynny mediolański kompleks Bosco Verticale. W 30-piętrowym wieżowcu mają znaleźć się 382 apartamenty, 2-kondygnacyjny ogród na dachu z przestrzeniami wypoczynkowymi dla mieszkańców oraz park na parterze, który będzie dostępny dla wszystkich.
Twórcom Urban Forest marzy się najwyższym platynowy certyfikat ekologicznego budownictwa LEED. Budowli ma w tym pomóc lokalizacja, która maksymalnie wykorzystuje naturalne oświetlenie. Natomiast kaskadowa, porośnięta drzewami elewacja zapewni lokatorom izolację termiczną przed rozgrzanym australijskim słońcem. Poza tym, w wieżowcu zostaną również zamontowane panele słoneczne oraz rozwiązania umożliwiające zbieranie deszczówki i ponowne wykorzystanie wody. Wszystko wskazuje na to, że budowla faktycznie będzie prawdziwą oazą dla mieszkańców.