Bądźmy szczerzy – drugi sezon „Euforii" to prawdziwa jazda bez trzymanki. Jest mocno, brutalnie i prowokacyjnie. Coraz częściej słychać jednak głosy, że w drugim sezonie storytelling ginie przytłoczony kontrowersjami, ładnymi obrazkami, memicznością oraz powtarzalnością. Czy twórcy „Euforii" rzeczywiście starają się za bardzo? To już każdy musi ocenić sam, ale wypowiedzi aktorek zdecydowanie dają do myślenia.
Ale czy to naprawdę konieczne?
Jako pierwsza głos zabrała Syndey Sweeney, wcielająca się w role Cassie. Jednym z głównych wątków drugiego sezonu jest romans Cassie oraz Nate'a, granego przez Jacoba Elordi. W rozmowie z brytyjskiem portalem Independent aktorka opowiedziała o swojej rozmowie z reżyserem Samem Levinsonem, w której zwróciła mu uwagę na przesadną nagość w scenariuszu. – Było kilka momentów, w których Cassie miała być bez koszulki i powiedziałam Samowi, że nie uważam, aby było to konieczne. On odpowiedział "Okej, nie potrzebujemy tego". Nigdy nie miałam poczucia, że Sam mnie do czegoś zmusza albo że próbuje wcisnąć do scenariusza nagą scenę. Kiedy nie chciałam tego zrobić, nie zmuszał mnie – opowiedziała Sweeney.
Jak można się domyślić, jej słowa wzbudziły zaniepokojenie fanów. Sweeney niezwłocznie pospieszyła z wyjaśnieniami i ponownie odniosła się do tematu w rozmowie z „Washington Post".
„– Powiedziałam „Sam, myślę, że Cassie nie musi być naga w tej scenie i nie czułabym się z tym komfortowo. Wszyscy będą patrzeć tylko na moje piersi i nie potraktują tej sceny poważnie". On odpowiedział coś w stylu: „Okej, tak. Nie musisz tego robić". Naprawdę doceniam, że ludzie się o mnie martwią, ale czuję się naprawdę dobrze na planie „Euforii”, dodała Sweeney.
Podobnym doświadczeniem podzieliła sie Martha Kelly, grająca narkotykową szychę Laurie. W rozmowie z Variety zdradziła, jak pierwotnie miała wyglądać scena, w której Laurie pomaga Rue wejść do wanny, a następnie wstrzykuje jej morfinę. – W scenariuszu była ona jeszcze dziwniejsza, ponieważ Laurie miała najpierw pomóc jej zdjąć ubranie, co ma naprawdę obrzydliwy vibe i zalatuje pedofilią. Początkowo powiedziałam, że tego nie zrobię. Granie postaci, która robi krzywdę dzieciakom jest naprawdę trudne – powiedziała, dodając, że Levinson zgodził się wprowadzić zmiany.
To jednak wcale nie koniec. Jedną z nowych twarzy w drugim sezonie „Euforii" jest Samantha, czyli matka chłopca, którym opiekuje się Maddy. Ona i jej mąż mieszkają w pięknym, dużym domu z basenem, a Maddy buszuje po jej garderobie, przymierzając kolejne sukienki i garsonki. W rolę Samanthy wciela się Minka Kell, znana z serialu „Friday Night Lights". Postać Samanthy pojawia się po raz pierwszy w drugim odcinku drugiego sezonu i widzimy wówczas, jak Maddy pomaga jej rozpiąć suknię. Levinson chciał, żeby suknia Samanthy zsunęła się na ziemię, lecz Kelly zaprotestowała. – Występowałam gościnnie w nowym serialu i to był mój pierwszy dzień na planie. Nie czułabym się komfortowo stojąc tam nago – wyjaśniła Kelly.
„– Powiedziałam „Zagram tę scenę z przyjemnością, ale myślę, że możemy zachować moją sukienkę". On odpowiedział na to: „Okej!". Nawet się nie zawahał. I nakręcił piękną scenę, uzyskując dokładnie taki efekt, na jakim mu zależało”, dodała.
Samantha to nie jedyna nowa bohaterka w tym sezonie. Spore zamieszanie wywołała również Faye, grana przez 24-letnią Chloe Cherry - gwiazdę filmów dla dorosłych. Faye jest dziewczyną Custera, kumpla Fezco, a w drugim odcinku Custer pomaga jej uciec po niefortunnym incydencie, do którego dochodzi w motelu. Zgodnie z zamysłem Levinsona, Cherry miała być wówczas naga.
„– Właśnie się poznaliśmy i ledwo co wymieniliśmy się przywitaniami. Zaraz potem zaczęliśmy kręcić. Prawdopodobnie byłoby to dla nas dużo bardziej komfortowo, gdybyśmy mieli więcej czasu, żeby się poznać. Sam chciał, żebym była w tej scenie naga, na co Tyler stwierdził, że „to trochę za dużo", więc ostatecznie z tego zrezygnowali. Ale byłam pokryta sztuczną krwią i świetnie czułam się będąc na planie”, opowiedziała Chery w rozmowie z portalem The Paradise, wspominają kulisy poznania swojego serialowego chłopaka.
W drugim sezonie miało być zatem jeszcze więcej nagich scen. Najważniejsze jednak, że aktorki czują się na planie komfortowo, a reżyser jest otwarty na sugestię oraz nie ma problemu z tym, aby zmienić scenariusz. To się ceni!