26-letni Steven Van z Los Angeles jest znany w internecie jako Asian Andy. Najczęściej nagrywa pranki, a jego kanał na YouTubie subskrybuje ponad milion internautów. Kilka miesięcy temu zorganizował transmisję na żywo na Twitchu, podczas której widzowie przeszkadzali mu we śnie. Twich to istniejąca od 2011 roku platforma streamerska, umożliwiająca widzom przesyłanie dotacji oraz wiadomości podczas transmisji. Jest używana m.in. przez gamerów.
Przed rozpoczęciem wydarzenia Asian Andy zainstalował aplikację przekształcającą tekst w mowę, dzięki czemu towarzyszące dotacjom wiadomości były odczytywane na głos przez syntezator mowy. Wiele z nich dotyczyło tajemniczej postaci, którą widzowie rzekomo zobaczyli w oknie youtuber'a.
Wpłacający uruchamiali Alexę, prosząc ją np. o nastawienie budzika, wyszukanie czegoś w internecie, włączenie muzyki czy nagrania szczekającego psa. Żeby było jeszcze ciekawiej, czasem wydawali mu polecenia. Jeden z darczyńców kazał youtuberowi rozerwać koszulę, a inny chciał, żeby zaczął.... twerkować.
Transmisja trwała łącznie ok. siedmiu godzin. Pod koniec transmisji wyznał, że kiedyś pracował jako kierowca Ubera i jego stawka godzinowa wynosiła 16 dolarów na godzinę. To nie pierwszy raz, gdy Asian Andy zarabił na transmisji swojego snu. W zeszłym roku zyskał 6 tysięcy dolarów za pięć godzin snu, a innym razem 2 tysiące dolarów za livestream trwający dwadzieścia cztery godziny. Najpopularniejszym influencerem zarabiającym na śnie jest Alex Shannon, który relacjonuje swoje podróżuje na profilu: @followthenap i który najczęściej pozuje w łóżku.
Fragmenty z transmisji Asian Andy'ego możecie zobaczyć w filmiku opublikowanym na jego kanale na YouTubie: