Brytyjka niewątpliwie znana jest na całym świecie, nie tylko ze względu na swoje zasługi, ale też na kontrowersyjny charakter. Wintour jest często przedstawiana jako prawdziwa wersja Mirandy Priestly z filmu „Diabeł ubiera się u Prady”, co ma sens biorąc pod uwagę fakt, że Lauren Weisberger, autorka powieści, pracowała jako asystentka Anny w Vogue’u.
Sequel hitu lat 00.
Równolegle do odejścia dziennikarki, po prawie dwóch dekadach, 30 czerwca 2025 roku rozpoczęły się zdjęcia do drugiej części kultowego filmu. Mimo upływu lat, twórcy i aktorzy pozostały niemal niezmienieni.
Meryl Streep, Anne Hathaway, Emily Blunt I Stanley Tucci powracają we wcześniejszych rolach. Tym razem Miranda Priestly (Streep) musi pogodzić się z realiami umierającej gazety. Zobaczymy na ekranie wiele zmian, a rozłożenie sił między bohaterów będzie mocno zaburzone. Celem sequelu jest pokazanie, jak dynamika starych relacji zmienia się w nowych okolicznościach.
Poza znanymi nam już postaciami, pojawi się również ktoś nowy. Grany przez Kennetha Branagha mąż Mirandy ma rzucić wyzwanie jej chłodnemu wizerunkowi i ukazać ją w bardziej ludzkim, ciepłym świetle, którego nie mieliśmy okazji zobaczyć w pierwszej części.
Koniec pewnej ery
W związku z odejściem Wintour powstanie nowej części filmu zyskuje na głębi. Co prawda redaktorka nie mierzy się z upadkiem swojego imperium, tylko jak mówi, chce stworzyć przestrzeń dla młodych dziennikarzy do rozwijania się i prezentowania swojej wizji, jednak na pewno jest to koniec pewnej ery dla Vogue’a.
Wpływ Anny na gazetę nie był mały. To dzięki niej pismo plasuje się w czołówce światowych magazynów o modzie. Zrewolucjonizowała formę, rozszerzając kadr prezentowany na okładkach z twarzy modelki, jak było przed jej kadencją, na całą sylwetkę przedstawioną w konkretnym otoczeniu. Była pionierką łączenia drogich ubrań od projektantów ze zwykłymi, budżetowymi opcjami.
Pierwsza okładka Anny Wintour przedstawiała izraelską modelkę Michaelę Bercu, ubraną w dżinsy, połączone z wysadzaną klejnotami kurtką Christiana Lacroix. Ważny też był charakter. Co niespotykane w czasach początków kariery redaktorki, zdjęcie miało zaskakująco swobodny i nieformalny charakter.
Relacja dziennikarki z filmem
Gdy „Diabeł ubiera się u Prady” pierwszy raz ujrzał światło dzienne w 2006 roku, Wintour nie była zbyt zadowolona z łączenia jej z postacią Mirandy Priestly. W 2009 roku redaktorka wystąpiła w talk show Davida Lettermana, gdzie odniosła się do treści. Zwróciła uwagę, że owszem, tak jak mówi jej wydawca w filmie, nie zawsze jest milutka, ale cały film to fikcja. Wintour nie oceniła ekranizacji jednoznacznie negatywnie.
„To co mi się podobało, to że film pokazywał, ile wysiłku wymaga publikowanie magazynu”, przyznała.
Dynamiczna sytuacja i oczekiwanie na ogłoszenie nowego redaktora naczelnego wielkiego pisma łączy się z ekscytacją fanów oczekujących na drugą część kinowego hitu. Data premiery drugiej części „Diabeł ubiera się u Prady” nie jest jeszcze znana.