Billy Porter, znany szerszej publiczności z serialu "Pose" czy filmu "Czekając na cud", na oscarową galę przybył w aksamitnej, czarnej sukni bez ramion, którą połączył z białą koszulą, elegancką muchą i bolerkiem imitującym frak. Kreacja projektu Christiana Siriano, wzbudziła dużo emocji. Aktor chciał nią zwrócić uwagę na problem braku tolerancji wobec społeczności LGBT.
Jak powiedział Porter: „Jestem tylko facetem w sukience”. Chciał uświadomić innym, że podziały są jedynie w głowie.
Oscary to nie tylko gala, gdzie splendor gra pierwszoplanową rolę. Prawdziwym zwycięzcą jest ten, kto walczy o zmiany na lepsze.