72. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes dobiegł już końca, wywołując zarówno duże zainteresowanie, jak i kontrowersje. Chociaż przebieg festiwalu jak zwykle był interesujący, niektórzy mogą być co najmniej zaskoczeni, jeśli nie rozczarowani wynikami konkursu głównego.
Trwające siedem minut owacje na stojąco po „Pewnego razu… w Hollywood” nie przekonały jury do przyznania Złotej Palmy Quentinowi Tarantino, którego film uważano za bardzo silnego kandydata do wygranej. Mimo głośnego powrotu 25 lat po premierze „Pulp Fiction”, jury odłożyło sentymenty na bok. Złośliwi dodają, że Paweł Pawlikowski maczał w tym palce, odgrywając się na amerykańskim reżyserze za to, że ten zgarnął Złotą Palmę Kieślowskiemu sprzed nosa. Podczas konferencji Quentin został zapytany, dlaczego poświęcił tak mało uwagi postaci granej przez Margot Robbie i czy nie wahał się, obrazując tragiczną historię żony Romana Polańskiego. Reżyser zareagował w swoim stylu i z poważną, lekko poirytowaną miną odpowiedział kolejno „odrzucam pytanie” i „nie”.
Chociaż tegoroczny festiwal w Cannes przebiegał w atmosferze powrotów szczególnie uwielbianych na tej imprezie artystów, jury nie doceniło ich najnowszych propozycji. Obejść się smakiem musiał nie tylko Tarantino, lecz także Jim Jarmusch, Xavier Dolan, a przede wszystkim Almodóvar ze swoim „Bólem i blaskiem”, choć ten film zarówno w Hiszpanii, jak i w Cannes oceniono jako wybitne, intymne i niesamowicie dojrzałe kino o samoakceptacji. Na pocieszenie nagrodę dla najlepszego aktora za swoją kreację odebrał Antonio Banderas.
Wraz z przyjaciółmi, z którymi nakręcił swój nowy film, do Cannes wrócił Xavier Dolan. Dziesięć lat temu reżyser z Quebecu otrzymał pierwsze brawa na tym festiwalu za „Zabiłem swoją matkę”. Kanadyjczyk przyznał w wywiadzie dla "NY Times", że ten powrót nie był łatwy. Jego nowsze produkcje, jak „To tylko koniec świata" i „The Death and Life of John F. Donovan” spotkały się z masową krytyką. Sam Dolan przyznał, że przez ostatnie dziesięć lat robił mnóstwo błędów i głupstw, jednak cały czas się rozwija, ucząc się od innych, wielkich gwiazd. Jego nowy film, „Matthias & Maxime” to intymna historia o męskości i przyjaźni, którą zadedykował takim reżyserom jak Luca Guadagnino i Joel Edgerton. Xavier wystąpił w swoim filmie pierwszy raz od premiery „Toma” w 2013 roku.
72. Międzynarodowy Festiwal w Cannes zapamięta również Abdellatif Kechiche. Podczas „Mektoub My Love: Intermezzo” widzowie tłumnie opuszczali salę. Twórca „Życia Adeli – rozdział 1 i 2” był głównie krytykowany za nieuzasadnione i przesadzone (nawet jak na niego) sceny erotyczne. Szczególny rozgłos zyskała scena seksu oralnego, która trwa kilkanaście minut. Eksponowana na każdym kroku kobieca nagość zdominowała poruszaną w filmie tematykę francuskiej młodzieży.
Największym zwycięzcą festiwalu okazał się Joon-ho Bong, któremu jury przyznała Złotą Palmę za „Parasite”. Sam reżyser był nieco zaskoczony, chociaż niektórzy uważają, że decyzja ta była dyktowana głównie chęcią zachowania poprawności politycznej. Koreańskiego reżysera możemy kojarzyć głównie z takich produkcji jak „Okja” oraz „Snowpiercer: Arka przyszłości”. Jego najnowszy film to tragikomedia, zestawiająca obrazy bogatej oraz skrajnie biednej rodziny. Artysta przyznał, że w prawdziwym życiu tragedia i komedia przeplatają się ze sobą nieustannie i dzięki temu można się mu przyjrzeć z dystansu. W trakcie kręcenia najważniejsze dla niego było zachowanie autorskiego spojrzenia na kino. Jak sam twierdzi, nie potrafi korzystać z cudzych scenariuszy, które często otrzymuje. I chociaż pisanie spowalnia powstawanie filmu, stresuje go na tyle, że sięga po leki uspokajające, nie wyobraża sobie kręcenia filmów na podstawie scenariusza, który nie będzie dostosowany do stylu reżysera.
Powracające wielkie nazwiska, choć wywołały wiele emocji, nie przekonały do siebie jury na tyle, aby któremuś przyznano Złotą Palmę. Fani takich gwiazd jak Xavier Dolan czy Pedro Almodóvar nie wyobrażają sobie bez nichfestiwalu w Cannes, ale może przyszedł czas na przewietrzenie Palais des Festivals et des Congrès? Pozostaje czekać, aż filmy z Lazurowego Wybrzeża pojawią się w polskich kinach.
Gutek Film podało właśnie daty premier w Polsce niektórych filmów, które znalazły się w selekcji 72. MFF w Cannes:
„Parasite”, reż. Bong Joon-ho, Korea Południowa
Złota Palma MFF w Cannes 2019
premiera: wrzesień 2019
„Ból i blask” (Dolor y Gloria) reż. Pedro Almodóvar, Hiszpania
Najlepszy Aktor MFF w Cannes 2019
premiera: sierpień 2019
„Portret kobiety w ogniu” (Portrait de la jeune fille en feu) reż. Céline Sciamma, Francja
Najlepszy Scenariusz oraz Queer Palm MFF w Cannes 2019
premiera: jesień 2019
Gutek Film ma też prawa do następujących tytułów (daty premier poznamy w późniejszym czasie):
„Matthias & Maxime” reż. Xavier Dolan, Kanada
Konkurs Główny – Oficjalna selekcja MFF w Cannes 2019
„La Gomera” reż. Corneliu Porumboiu, Rumunia, Francja, Niemcy
Konkurs Główny – Oficjalna selekcja MFF w Cannes 2019
„Zdrajca” (Il Traditore), reż. Marco Bellocchio, Włochy, Francja, Brazylia, Niemcy
Konkurs Główny – Oficjalna selekcja MFF w Cannes 2019
„La belle époque”, reż. Nicolas Bedos, Francja
Oficjalna selekcja MFF w Cannes 2019