Advertisement

Na nową płytę Charlotte Gainsbourg musieliśmy czekać 8 lat. Jest świetna!

27-12-2017
Na nową płytę Charlotte Gainsbourg musieliśmy czekać 8 lat. Jest świetna!
"Rest" ukazał się w listopadzie.

Przeczytaj takze

Miłośnicy muzycznego talentu Charlotte Gainsbourg aż osiem lat musieli czekać na nowy zestaw piosenek od znanej wokalistki i aktorki. Córka legendarnej pary – Jane Birkin i Serge’a Gainsbourga – po premierze nagranego wspólnie z Beckiem krążka „IRM” z 2009 roku skupiła się na karierze filmowej, występując między innymi w „Melancholii” i „Nimfomance” Larsa Von Triera.
Tekst Łukasz Lubiatowski
K MAG 90
Do tego drugiego wraz z autorem „Odelay” stworzyła również przeróbkę standardu „Hey Joe”, wcześniej zaś ukazała się kompilacja jej niepublikowanych nagrań i sesji live, zatytułowana „Stage Whisper”. Cierpliwość fanów oczekujących na właściwego następcę „IRM” została nagrodzona 16 listopada – wówczas ukazała się najnowsza propozycja Charlotty zatytułowana „Rest”. Francusko-brytyjska wokalistka przedstawiła już nawet dwie kompozycje z premierowego krążka – przebojowy singiel „Deadly Valentine” oraz kameralny i intymny utwór tytułowy, który produkował Guy-Manuel de Homem-Christo z Daft Punk. Wiadomo, że oprócz członka sławnego duetu w nagrywaniu nowej płyty Gainsbourg pomagali także Paul McCartney, Owen Pallett (współpracownik Arcade Fire czy The National) oraz francuski producent SebastiAn. Album powstawał w Nowym Jorku, gdzie Charlotte wraz z rodziną przeniosła się z Paryża po tragicznej śmierci swojej siostry, słynnej fotografki Kate Barry. Gainsbourg przyznaje, że praca nad nowymi piosenkami była dla niej swego rodzaju terapią po bolesnej stracie. „Nie miałam obaw, że będą zbyt osobiste. Powiedziałam wszystko, co chciałam powiedzieć. Po prostu rozmawiałam z samą sobą”, wyznała Charlotte w wywiadzie dla „Vanity Fair”.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement