Kalifornijska influencerka Taylor Mazza po raz pierwszy skorzystała z ChatGPT około półtora roku temu, gdy potrzebowała pomocy w odczytaniu swojego kosmogramu. Po kilku miesiącach jej relacja z chatbotem uległa zmianie. Taylor zaczęła zwierzać się mu z osobistych problemów, rozpoczynając swoja „terapię” z ChatGPT.
„Potrzebowałam bardziej obiektywnej perspektywy na pewną sytuację w moim życiu, a ChatGPT pomógł mi spojrzeć na nią z szerszej perspektywy. Od tamtej pory, za każdym razem, gdy coś działo się w moim życiu, zwracałam się do ChatGPT”, mówi w jednym ze swoich TikToków.
Taylor przyznaje, że od tamtego momentu korzysta z ChatGPT prawie codziennie, by przemyśleć kłótnie z przyjaciółmi, analizować zrzuty ekranu i wyrzucać z siebie silne emocje. Influencerka zaznacza, że taka relacja znacząco różni się od profesjonalnej terapii, na którą wcześniej uczęszczała raz w tygodniu. Mówi, że teraz potrzebuje czegoś na wzór najlepszej przyjaciółki, której może opowiedzieć wszystko w każdej chwili.
Taylor zdradza swoje silne przywiązanie do chatbota, używając wobec niego żeńskich zaimków. Przyznaję, że po wielu miesiącach zmagania się z obawą przed oceną na sesjach terapeutycznych, znalazła na to sposób. Jej „kieszonkowa terapeutka” zapewnia jej darmowe, szybkie odpowiedzi, pozbawione ludzkich reakcji.
„Nie ma emocji, więc nie będzie zszokowana ani nie zrobi miny, gdy powiem jej coś. Kiedy rozmawiam z ChatGPT, po raz pierwszy mogę być w pełni szczera wobec siebie, co pomogło mi najbardziej”, przyznaje.
ChatGPT jako natychmiastowe wsparcie
Choć Shannon McNamara, prowadząca podcast „Fluently Forward”, nie korzysta z ChatGPT w celach terapeutycznych tak często jak Mazza, przyznaje, że zdarza jej się przesyłać chatbotowi zrzuty ekranów rozmów.
„Dwa lata temu przechodziłam przez trudne rozstanie i rozmawiałam o tym z moim regularnym terapeutą, ale czasami chciałam uzyskać natychmiastowe odpowiedzi o piątej rano. Już wtedy miałam nawyk pisania długich dokumentów tekstowych o moich uczuciach, więc po prostu kopiowałam cały dokument i prosiłam ChatGPT o jego podsumowanie”.
Influencerka przyznaje, że słuchanie podsumowań jej uczuć było dla niej przyjemne i pozwalało jej spojrzeć na sytuację z szerszej perspektywy. Podkreśla również, że aplikacje CBT (terapii poznawczo-behawioralnej) nigdy nie były w stanie jej pomóc w takim stopniu jak ChatGPT.
„One tylko mówią mi, żebym rozpoczęła rozmowę albo podają oczywiste rzeczy, które już wiem, podczas gdy ChatGPT jest bardziej konkretny i namacalny. Oczywiście, nie zadaje mi pytań o moje dzieciństwo, by dojść do sedna problemu, ale daje do 10 różnych rozwiązań. Te potencjalne opcje są „niedoskonałe”, ale pomagają doraźnie złagodzić uczucie bezradności".
Co na to specjaliści?
Coraz więcej internautów korzysta z ChatGPT jako formy wsparcia terapeutycznego. Jednak powoli pojawiają się głosy licencjonowanych terapeutów, którzy zwracają uwagę na potrzebę psychoedukacji i ostrzegają przed powierzaniem swojego zdrowia psychicznego chatbotowi. Jeff Guenther, licencjonowany doradca, w swoim podcaście „Problem Solved” porównuje korzystanie z odpowiedzi ChatGPT do słuchania porad terapeutów z mediów społecznościowych.
„Klienci pytali mnie, co powiedziałby Therapy Jeff, ale gdybyś był moim klientem, nie podałbym ci 10 rozwiązań; zapytałbym raczej, dlaczego o to pytasz. W terapii zagłębiamy się w to, skąd pochodzi to pytanie, a ja jestem po to, by cię prowadzić, zrozumieć i analizować, dlaczego chcesz pewnych rzeczy”.
Guenther twierdzi, że osoby, które uważają ChatGPT za formę terapii, mogą nie zdawać sobie sprawy, jak prawdziwa terapia powinna wyglądać. Dodaje, że boty AI nie są w stanie zrozumieć naszych stanów emocjonalnych i nigdy nie będą w pełni rozumieć, co tak naprawdę czujemy. Zwróćmy też uwagę na to, że sam ChatGPT od razu ostrzega, że rozmowa z AI nie zastępuje profesjonalnej pomocy psychologicznej.
Biorąc pod uwagę ograniczoną dostępność terapii oraz wytyczne określające profesjonalną relację między specjalistą a pacjentem (na przykład brak możliwości wysyłania zrzutów ekranu o 5 nad ranem), nic dziwnego, że niektórzy szukają prostszych rozwiązań. Specjaliści jednak ostrzegają przed dzieleniem się wrażliwymi informacjami z botami. Pojawiły się już doniesienia o firmach zajmujących się inwigilacją, które wykorzystują ChatGPT do analizy nastrojów, zbierając i przetwarzając dane, aby zrozumieć, jak internauci postrzegają różne produkty lub tematy.
tekst: Apolonia Chojnowska