Advertisement

Nowy film z Kate Winslet zrobili Polacy. „Kate niczego nie odpuszcza”

Autor: Monika Kurek
13-09-2024
Nowy film z Kate Winslet zrobili Polacy. „Kate niczego nie odpuszcza”
Od piątku 13 sierpnia w kinach możemy oglądać film „Lee. Na własne oczy” z Kate Winslet w reżyserii Ellen Kuras.
Kate Winslet wciela się w rolę legendarnej fotografki Lee Miller, która zamieniła świat mody na wojenny front. Oprócz niej w obsadzie znajdują się m.in. Alexander Skarsgard, Marion Cotillard i Andy Samberg. Co ciekawe, za film odpowiadają Polacy. Reżyserka Ellen Kuras czuje się stuprocentową Polką, a jej nazwisko brzmiało kiedyś Kuraś. Jej babcia ze strony ojca pochodziła z okolic Tarnowa, a dziadek urodził się pod Rzeszowem. W domu rodzinnym tylko babcia i dziadek mówili po polsku, więc zna tylko kilka słów, np. „dzień dobry” czy „idź spać”. Zarówno babcia, jak i dziadek wyjechali Stanów Zjednoczonych, gdy byli nastolatkami. – Komunistyczny reżim właśnie przejął władzę w Polsce – wyjaśniła Kuras w wywiadzie dla „Polityki”.
Paweł Edelman, Andy Samberg i Kate Winslet na planie „Lee. Na własne oczy”

Paweł Edelman o współpracy z Kate Winslet

Kuras zaprosiła do współpracy Pawła Edelmana, ponieważ znała filmy, które zrobił z Wajdą i Polańskim. Paweł Edelman pracował przy takich produkcjach jak „Pianista”, „Wszyscy ludzie króla”, „Katyń”, „Autor widmo”, „Pokłosie”, „Życie przed oczami”, „Boże skrawki”, „Ray” czy „Rzeź”.
To nie był pierwszy raz, gdy Edelman pracował z Winslet. Wcześniej przecięli się na planach filmów „Wszyscy ludzie króla” oraz „Rzeź”. W wywiadzie dla „Polityki” operator zdradził, że Winslet nie jest „typową, kreskówkowa gwiazdą z fochami i absurdalnymi żądaniami”. – Wręcz odwrotnie, jest otwartą, ciepłą, serdeczną, inteligentną, dowcipną, wesołą, pozytywną osobą. Zawsze spotkanie z nią to była dla mnie przyjemność i radość – mówił Edelman.
Paweł Edelman i Ellen Kuras na planie „Lee. Na własne oczy”
Paweł Edelman i Kate Winslet na planie „Lee. Na własne oczy”
Oprócz tego możemy dowiedzieć się np., że Winslet nie wstydzi się swojego ciała ani wieku i nie ma obsesji punkcie na temat, jak wypada w kamerze. Edelman docenił również jej ogromne zaangażowanie w projekt. Zaczęło się od tego, że Winslet kupiła stół, który należał do Miller, a później – prawa do książki o jej życiu, na podstawie której napisała pierwszą wersję scenariusza. Winslet jest nie tylko odtwórczynią głównej roli, ale także producentką.
Kate Winslet długo przygotowywała się do roli.
Wiem, że skończyła specjalny kurs fotograficzny. Dobrze wiedziała jak kadrować, ustawić ostrość i przysłonę. Używała nawet światłomierza i potrafiła odczytać z niego wartości ekspozycji. Kate po prostu niczego nie odpuszcza. Miesiącami przygotowywała się do zdjęć, przesiadywała w archiwum, żeby poznać prace Lee Miller, zrozumieć jej sposób myślenia, patrzenia na rzeczywistość, powiedział Edelman w rozmowie z „Polityką”.

Kate Winslet jako legendarna fotografka Lee Miller

Jest rok 1938. Lee Miller, wzięta modelka i muza artystów, próbuje swych sił jako fotografka. W świecie zdominowanym przez mężczyzn codziennie musi udowadniać swoją wartość. Nie chce zajmować się jedynie modą i fotografowaniem pięknych wnętrz. Ma wielki talent do wydobywania w obrazach prawdy o ludzkim życiu, do nawiązywania niezwykłego porozumienia z bohaterami swoich fotografii, szczególnie kobietami.
Gdy Europa pogrąża się w koszmarze II wojny światowej, Miller nie chce oglądać jej z bezpiecznej odległości. Wyrusza na front, by jako korespondentka wojenna brytyjskiego „Vogue’a” pokazać światu tragiczną prawdę o ludzkim wymiarze wojny. Jako jedna z pierwszych fotografów widzi z bliska poświęcenie żołnierzy, cierpienie cywilów i koszmar niemieckich obozów koncentracyjnych.
źrodło: materiały prasowe, Polityka
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement