W „Soku z żuka” para duchów próbuje pozbyć się rodziny Deetzów, która wprowadziła się do ich domu. W tym celu wzywają ekscentrycznego bioegzorcystę znanego jako Beetlejuice. W sequelu „Beetlejuice Beetlejuice” trzy pokolenia Deetzów wracają do domu w Winter River po nieoczekiwanej rodzinnej tragedii. Życie Lydii staje na głowie, kiedy jej buntownicza nastoletnia córka, Astrid, znajduje tajemniczą makietę miasteczka na strychu. Tym samym przypadkiem zostaje otwarty portal prowadzący w zaświaty. W obu światach w powietrzu wiszą kłopoty, tak więc kwestią czasu jest, kiedy ktoś trzykrotnie wypowie imię Beetlejuice'a, a podstępny demon wróci, żeby wywołać chaos taki, jaki tylko on potrafi.
Produkcja zebrała w większości pozytywne recenzje i wydawałoby się, że nie ma się, do czego przyczepić. A jednak… W filmie znalazła się scena, która oburzyła Polaków! Mowa o scenie, w której znajomy pyta Astrid (Jenna Ortega), za kogo przebrała się na Halloween. Ona odpowiada, że za Marie Curie – francuską fizyczkę.
Maria Skłodowska-Curie jest Polką i urodziła się 7 listopada w Warszawie. W 1891 roku wyjechała do Paryża, gdzie podjęła studia na Sorbonie. W Paryżu rozwijała karierę naukową oraz poznała swojego męża, Pierre’a Curie. Za swoją działalność otrzymała Nobla z fizyki (1903) oraz chemii (1911). Chociaż nie mieszkała w Polsce, ojczyzna była dla niej ważna. Pierwiastek chemiczny o liczbie 84 otrzymał nazwę „polon” na cześć Polski, która była wówczas pod zaborami.
Film „Beetlejuice Beetlejuice” można oglądać w polskich kinach od 6 września. Zobaczcie zwiastun"