Noc z piątku na sobotę, godz. 3:20 - kanał 2
Chyba jedynie Cardi B (która także wystąpi na festiwalu, ale jej występ nie będzie transmitowany) może się pochwalić lepszym tygodniem niż Kali Uchis. 24-latka tydzień temu wydała swój olśniewający debiut Isolation, który łączy nowoczesne R&B z bossa novą w sposób, którego wcześniej nie słyszeliśmy. Stream z jej piątkowego występu będzie rozgrzewką przed jej lipcowym koncertem na Open'erze.
Noc z soboty na niedzielę, godz. 3:15 - kanał 2
14-osobowy hip-hopowy boysband był jedną z największych sensacji zeszłego roku. Multikulturowy kolektyw wypuścił w przeciągu pół roku trzy napakowane hitami i spektakularnymi momentami krążki. Na razie nie zapowiada się by wpadli w tym roku do Polski. Pozostaje zobaczyć jak poradzą sobie w Indio. Próbkę szaleństwa, które was tam czeka macie poniżej:
Sobota rano, godz. 6:30 - kanał 1
Zjawiskowa Annie Clarke gościła już dwa razy w Polsce, ale jak na razie nie miała okazji do zaprezentowania swojego najświeższego materiału. MASSEDUCTION to hołd dla Prince'a i najbardziej popowa propozycja St. Vincent. Jej występy to prawdziwe spektakle, ale równie dobrze jak w teatrach i wystawnych salach, sprawdzają się na festiwalowych scenach. Spodziewajcie się dużej ilości różu i robotycznych tańców.
Noc z soboty na niedzielę, godz. 1:15 - kanał 1
Stream w VR dostępny o 2:10 tej samej nocy
Każdego roku Coachella zaskakuje obecnością idoli z przeszłości, którzy nadal prezentują się z klasą. W poprzednich latach festiwalowicze mogli obserować m.in. AC/DC czy Steely Dan. W tym roku oprócz Jeana Michela Jarre'a w line-upie gości też Nile Rodgers. Założyciel Chic jest odpowiedzialny za jedne z najbardziej chwytliwych riffów z pogranicza rocka oraz disco i przez dekady ścigał się z Princem o miano najlepszego w tym segmencie. Wiatr w żagle złapał ponownie dzięki nieśmiertelnemu „Get Lucky” nagranemu z Daft Punk i Pharellem. Mamy nadzieję na show pełne groove'u i wzruszeń.
Noc z soboty na niedzielę, godz. 2:30 - kanał 2
Na temat Angel wyśpiewaliśmy już chyba wszystkie możliwe peany. Pochodząca z Chicago singer-songwriterka miesza swój powab pin-up girl z rozkładówki sprzed lat z zadziornością ruchu rrriot girl i ta mieszanka przekłada się na samą muzykę. Od premiery albumu My Woman minęły niemal dwa lata, więc trzeba mieć nadzieję, że Angel, razem z najbardziej stylowym zespołem side-menów, zaprezentuje chociażby zajawkę nowego materiału.
Poniedziałek rano, godz. 5:20 - kanał 2
Zdawałoby się, że w XXI wieku nie natrafimy już na prawdziwą gwiazdę jazzu z krwi i kości. Trzygodzinne The Epic, które ukazało się trzy lata temu, było jednak prawdziwym tąpnięciem w tym gatunku. Washington zebrał do kupy stuletnią historię jazzu i opowiedział ją w swoim własnym stylu. Saksofonista ogłosił też chwilę temu swój następny, dwupłytowy album. Jego występ z pewnością będzie popisem wirtuozerii oraz okazją by posłuchać niewydanych jeszcze kompozycji.
Niedziela rano, godz. 7:20 - kanał 2
Gdzie zacząć opowiadać? David Byrne razem z Talking Heads wydał pół tuzina wspaniałych płyt i dziesiątki olśniewających piosenek. Bez ich brzmienia Arcade Fire i LCD Soundsystem nie wiedzieliby co począć w ostatnich latach. Jego dwa, nagrane z Brianem Eno, albumy są jednymi z najważniejszych, które wyszły odpowiednio w 1981 i 2008 roku. Przed kilkoma tygodniami ukazała się z kolei American Utopia. Pierwszy w pełni solowy album artysty od 14 lat. Obecne występy wszechstronnie utalentowanego muzyka z trzynastoosobową grupą bardziej przypominają spektakle teatralne niż tradycyjne koncerty. Byrne'a także będziemy mogli ujrzeć w tym roku w Gdyni na Open'er Festival. Ciężko się jednak oprzeć pokusie przeżycia tego misterium już w ten weekend.
Poniedziałek rano, godz. 7:10 - kanał 2
Związki Coachelli z elektroniką stały się w ostatnich latach nierozerwalne. W repertuarze nadal uświadczymy sporą ilość EDM'u (chociaż trend ten jest na szczęście w odwrocie), ale są też miłe akcenty. Niedzielnym pewniakiem będą niezastąpieni bracia Dewaele. W poprzedniej dekadzie jako Soulwax natłukli dziesiątki nieśmiertelnych remiksów i zapewnili DJ-om na imprezach indie niemal nieskończoną amunicję. Ich set naładuje was energią na nadchodzący tydzień lepiej niż jakakolwiek kawa.