Firma biochemiczna Avantium pozyskuje plastik z cukrów roślinnych, a otrzymywany w ten sposób materiał w niedalekiej przyszłości miałby stać się zamiennikiem dla znanego nam tworzywa sztucznego. W projekt już zainwestował Carlsberg, który liczy na sprzedaż swoich produktów w butelkach naturalnego pochodzenia. Stojący na czele Avantium Tom Van Aken ma nadzieję, że w ciągu roku uda mu się pozyskać fundusze niezbędne do produkcji na skalę globalną tzw. bioplastiku roślinnego, powstającego z cukrów pochodzących z kukurydzy, pszenicy oraz buraków. Nowy materiał jest efektem rozbijania złożonych cząsteczek cukru na proste składniki, które po poddaniu różnym procesom chemicznym mogą tworzyć zupełnie nowe formy. Właściciele firmy chcieliby, aby bioplastik trafił na półki supermarketów do 2023 roku. Na początek zakładają wytworzenie „skromnych” 5 ton materiału w ciągu roku, co wraz z rozwojem produkcji miałoby odpowiednio rosnąć. Jednocześnie firma zapewnia, że zamierza pozyskiwać cukry roślinne z odnawialnych źródeł, by nie wpływać niekorzystnie na globalną gospodarkę żywieniową.
Bioplastik roślinny miałby ogromny wpływ na zmiany klimatyczne, których przykre konsekwencje widoczne są już na całym świecie. Rocznie do wód oceanicznych trafia 300 milionów ton odpadów plastikowych, przyczyniając się do wzrostu ilości mikroplastiku w oceanach. Potrzeba setek lat, by ten uległ rozkładowi. Z kolei po przeprowadzeniu testów na bioplastiku roślinnym Avantium poinformowało, że przy użyciu kompostownika materiał ulega rozkładowi w ciągu roku – kilka lat więcej zajmuje rozkład w „zwykłych” warunkach zewnętrznych. W idealnym świecie jednak materiał należałoby poddać recyklingowi.
„– Bioplastik jest bardzo atrakcyjny pod kątem zrównoważonego rozwoju, ponieważ do jego powstania nie wykorzystuje się paliw kopalnych i może być poddany recyklingowi. Ale też ulega rozpadowi w przyrodzie zdecydowanie szybciej niż zwykły plastik”, powiedział Van Aken.
Czy to oznacza, że niedługo będziemy pić napoje gazowane z butelek pochodzenia naturalnego? Pracownicy firmy przekonują, że otrzymywany przez nich materiał odznacza się wysoką wytrzymałością. Pozostaje trzymać kciuki.