Dla przykładu – osoba, która dopuściła się przestępstw z użyciem przemocy, mogłaby być zmuszona do oglądania swojego czynu z perspektywy ofiary. Z kolei przestępstwa związane z narkotykami mogłyby być karane fałszywymi wspomnieniami „symulującymi zmagania z uzależnieniem i procesem zdrowienia”.
Jak wyjaśniono w filmie, więźniowie mogliby wybrać program Cognify jako alternatywę dla tradycyjnego wyroku więzienia. Dlaczego mieliby się na to zdecydować? Terapia trwałaby zaledwie kilka minut, a potem – podobnie jak Alex DeLarge z „Mechanicznej pomarańczy” – poddani jej mogliby wrócić do społeczeństwa, unikając lat, a nawet dekad spędzonych za kratkami. Mogliby myśleć, że spędzili lata w więzieniu, doświadczając przemocy dostosowanej do ich osobowości i stanu psychicznego, ale w rzeczywistości nie postarzeliby się ani o dzień.
Rzeczywista idea stojąca za Cognify pochodzi od Hashema Al-Ghailiego, filmowca i popularyzatora nauki z Berlina. Jak powiedział w wywiadzie dla Dazed, system ten był częściowo inspirowany „ograniczeniami obecnego systemu sprawiedliwości”, które łatwo zauważyć. Al-Ghaili konkretnie wskazuje na problemy, takie jak niesłuszne skazania, przeludnienie więzień i nieskuteczna rehabilitacja. Według niego wszystkie te kwestie miałyby zostać rozwiązane przez zastępujący więzienia system oparty na sztucznej inteligencji, który miałby na celu „zapewnienie bardziej efektywnej drogi do resocjalizacji i reintegracji społecznej”.
fot. Cognify / Hashem Al-Ghaili
Choć wszystko to może brzmieć jak science fiction, opiera się na rzeczywistych badaniach naukowych. Naukowcy już z powodzeniem zaimplantowali fałszywe wspomnienia u myszy i nauczyli się, jak zmieniać ich traumatyczne wspomnienia w szczęśliwe. W 2018 roku udało się przenieść wspomnienie z jednego morskiego ślimaka na innego, rok po tym, jak odkryto metodę zakodowania klipu filmowego w DNA bakterii E. coli. Te badania, wraz z nowymi osiągnięciami w dziedzinie sztucznej inteligencji, takimi jak model Sora OpenAI do przekształcania tekstu w wideo, stanowią techniczną podstawę dla systemu Cognify.
Koncepcja Cognify budzi wiele kontrowersji. Czy implantowanie fałszywych wspomnień to etyczna metoda rehabilitacji? Co, jeśli wspomnienia nie przyniosą oczekiwanych efektów? Jak to wpłynie na psychikę więźniów? Ponadto istnieje ryzyko, że technologia ta zostanie wykorzystana do innych celów, np. do torturowania więźniów lub „prania" mózgów. Powstaje pytanie, kto będzie kontrolował Cognify i jak zapewnić, że technologia nie będzie nadużywana.
Twórcy Cognify widzą w niej przyszłość więziennictwa, skupioną na rehabilitacji, a nie karze. Dzięki szybszej resocjalizacji więźniowie mogliby szybciej wrócić do społeczeństwa i zasilić rynek pracy. To mogłoby przynieść korzyści ekonomiczne i społeczne. Jednak zanim Cognify stanie się rzeczywistością, musi zostać rozwiązanych wiele kwestii etycznych i technicznych. Potrzebne są badania nad długoterminowymi skutkami implantacji sztucznych wspomnień. Należy też wypracować ramy prawne regulujące korzystanie z tej technologii. Cognify otwiera dyskusję na temat przyszłości więziennictwa i roli technologii w resocjalizacji. Choć koncepcja ta budzi wątpliwości, nie można wykluczyć, że podobne rozwiązania staną się rzeczywistością.
fot. Cognify / Hashem Al-Ghaili