Advertisement

Czy nadchodzący film "Barbie" ożywi styl z Dzikiego Zachodu?

05-07-2022
Czy nadchodzący film "Barbie" ożywi styl z Dzikiego Zachodu?
Cały internet żyje coraz to świeższymi informacjami o filmie "Barbie", od kiedy wytwórnia Warner Bros. ogłosiła przeniesienie na duży ekran inkarnacji najbardziej kultowej spośród lalek. Każde zdjęcie z planu budzi zachwyt, czy to szczery, czy podszyty solidną dawką ironii. Jedno jest jednak pewne, obok Margot Robbie i Ryana Goslinga w retro-kiczowatych wersjach kowbojki i kowboja nie można przejść obojętnie.
Ciężko dzisiaj powiedzieć, jaka będzie struktura filmowej wersji "Barbie", ale już na poziomie kilku zakulisowych zdjęć z planu można przypuszczać, że ten plastikowy, nieznośnie wręcz doskonały świat przedstawiony gra na sentymencie, odnosząc się do linii „Barbie Gran Rodeo” z 1981 roku. Jest to w skrócie wiejska wersja Barbie w kowbojskim mundurku, z wszechobecną szminką w kolorze gumy do żucia i miękkim warkoczem ujarzmiającym jej platynowe blond włosy. Już rok przed premierą, zaplanowaną na lipiec 2023, jestem pewien, że film głównie opierać się będzie na tej właśnie różowej reinterpretacji estetyki Country/Western, przywołującej kowbojski styl, który zawsze inspirował świat mody. Mam jednak szczerą nadzieję, że poza swoim urokiem film ma też do opowiedzenia jakąś historię.
Styl rodeo, który od czasów Johna Wayne'a przez spaghetti western Sergio Leone zawsze był symbolem wybuchowej męskości, zyskał kobiecy „przekład” w latach 80. wraz z garderobą najlepiej sprzedającej się lalki na świecie. Ale całą dekadę przed Barbie była Dolly Parton. Zatopiona pośród cekinów, różowych strojów i zaczesanych do tyłu włosów piosenkarka country z Tennessee, zrewolucjonizowała "prowincjonalną" modę, która głównie romantyzowała Dziki Zachód, odnosząc się jednocześnie do tradycji i współczesności. Projektantką, która stworzyła ten styl nie tylko dla Dolly Parton, ale także dla Eltona Johna czy Elvisa, była ukraińska artystka Nuta Kotlyarenko. Wychowana w USA Nuta, stworzyła praktycznie wszystkie inkrustowane frędzlami i kryształami stroje Zachodu lat 60. i 70., pozostawiając spuściznę, która przejawia się dziś dzięki twórczości Hedi Slimane i Alessandro Michele. Dzięki bluzkom w kratę i obfitym dekoltom, Miley Cyrus udało się przebić swój charakterystyczny styl w świecie popu.
W rzeczywistości, aż do lat 50. bycie kowbojem zawsze było synonimem ciężkiej pracy, sprawności fizycznej i trudności ekonomicznych w kontekście życia na wsi i prowincji oddalonych o lata świetlne od dzisiejszych, zachodnich wyobrażeń glamour. Wystarczy obejrzeć któryś z wielu filmów Johna Wayne'a. Od lat 60. postać kowboja osiągnęła szczyt popularności, rewolucjonizując swój wizerunek spaghetti westernami, popularną transpozycją, która malowała surowy, a czasem brutalny świat, daleki od wyidealizowanego amerykańskiego Pograniczna. Estetyka westernu uchwyciła zarówno tradycyjne wyobrażenie męskości, jak i była świadkiem niesamowitego sukcesu „brzydkich, brudnych i złych” bohaterów Clinta Eastwooda i Sergio Leone, a także kampowych artystów country, którzy przenieśli ten styl w kierunku wręcz barokowym. Rodowód tego ostatniego sięga do dziś w stylówkach takich artystów, jak Lil Nas X.
Wraz z kapitalizacją kampu, mniej wiecej od połowy lat 60., sceny undergroundowe były świadkami odrodzenia stylu "west" przez wczesne społeczności LGBTQ+, które wykorzeniły założenia toksycznej męskości poprzez nowy, nieskrępowany ubiór. Już w swoich późniejszych ewolucjach w latach 50. i 60., dzięki filmom takim jak "Rio Grande" (reż. John Ford, 1950), western stał się ozdobną wersją samego siebie, romantycznym i przygodowym musicalem dość odległym od historycznej rzeczywistości. Rewolucja seksualna tamtych lat, co ilustruje Susan Sontag w swojej pracy "Notes on Camp", odbywała się pod szyldem kiczu i parodii.
Te zniekształcenia i przeróki męskich mundurów z klasy robotniczej, w tym kowboja, pojawiły się w zasięgu zalewającego wszystko kampu. Współsprawcą tego trendu był film z 1971 roku, który antycypował kontekst Tajemnic Brokeback Mountain (reż. Ang Lee, 2005), wywołując poruszenie i ekscytację wśród widzów. "Zachariah" w reżyserii George'a Englunda obraca się wokół przyjaźni dwóch młodych kowbojów, których nieco później nazwano by „antybohaterami” zachodniego kina. Pomiędzy przesłaniem pokoju i sentymentalizmu, "Zachariah" był pierwszym filmem w historii, który wzbudził krytyczne zainteresowanie kwestiami homoseksualnymi, które nigdy wcześniej nie były przedmiotem publicznej debaty. Od tego czasu estetyka country zaczęła nabierać nieoczekiwanych zwrotów, najpierw podyktowanych uprzedzeniami, a następnie łącząc się ze stylem ulicznych banitów, dając początek nowym subkulturom związanym z obrazami homoseksualnymi.
Wraz z nadejściem nowego stulecia słowo „kowboj” w końcu zagościło na stałe w świecie mody, pozostawiając po sobie różne, często kiczowate odniesienia i prowokacyjne frazesy. Pomiędzy kreacjami Chanel inspirowanymi serialem "Domek na prerii", a ciągle żywmi kowbojkami, Karl Lagerfeld wypowiedział się na temat estetyki westernu poprzez zawadiackie i hiperkobiece propozycje. Zainspirowany stylem kalifornijskim, Hedi Slimanez uczynił kowboja jedną z głównych sugestii dotyczących ponownego kreowania marki Saint Laurent, preferując androgyniczne i wyrafinowane podejście, które zastępuje wszelkie uprzedzenia dotyczące płci. To podczas jego kadencji stworzono model buta Wyatt, a także wykreował się styl składający się z kapeluszy z szerokim rondem, grzywek i dżinsów typu bootcut.
Jego rewolucyjna praca stworzyła unikalny i niepowtarzalny język, który trwale przeszczepił kody estetyki westernu do współczesnej odzieży, eksportując go z oryginalnej amerykańskiej kultury i romantycznie połączył je z surfingiem, rockiem i wszystkim innym. Na przykład but Wyatt nie był sam w sobie wielką nowością, ale miał tę zaletę, że skondensował "westową" kulturę oraz sugestie modowe i rockowe, biorąc podeszwę i obcas typowe dla kowbojskich butów i przeszczepiając je na klasyczny angielski but Chelsea. Tym samym Slimane przekonał setki tysięcy mężczyzn do noszenia obcasów, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
Trend country przejawia się w ubraniach i dodatkach, które oderwały się od idei klasycznego hodowcy bydła i zbliżyły się do tego płynnego, znacznie bliższego strojom plastikowego Kena. Dziś spodnie typu gauchos, które od połowy lat 70. stały się jednym z głównych akcesoriów subkultury skórzanej i BDSM, a także kluczowym symbolem wyzwolenia seksualnego, są powszechnie widywane na ulicach. I choć transgresja w kategoriach modowych wydaje się teraz spekulować w każdym możliwym kontekście, postać wyjętego spod prawa kowboja na zawsze pozostanie urzekającą propozycją stylu, emblematem buntu i stylu nonkonformistycznego. A właśnie nadchodzący film "Barbie" wydaje się nadać mu co prawda nie tak nowego, aczkolwiek świeżego oblicza. Liczmy się więc z rewolucją na rynku mody, której punkt zapalny osiągnie wraz z premierą filmu Grety Gerwig.
tekst: Oskar Dziki /Wild Weekly/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement