Właściwie cała ich płyta zdominowała listę najpopularniejszych piosenek na Spotify i innych serwisach streamingowych, jest także najlepiej sprzedającym się krążkiem w Polsce. Koncerty w dużych halach wyprzedały się na pniu. To bez wątpienie najgłośniejsza premiera polskiego albumu ostatnich miesięcy, jeśli nie lat. Krytycy się krzywią - że to zniżka formy obu artystów, że to bardziej produkt niż dzieło sztuki, że teksty są jak z generatora modnych tematów. Fani jednak nic sobie z głosów krytycznych nie robą i z entuzjazmem łykają somę, a właściwie „Somę 0,5 mg”.