Portal, który dla milionów osób stał się ośrodkiem drugiego (a czasem pierwszego) życia podjął kroki by ratować swój wizerunek. Od kilku dni użytkownicy dostawali powiadomienia, że w życie wejdzie nowy regulamin, który zadba o nasze bezpieczeństwo. Godzina zero wybiła dzisiaj, odświeżona polityka już weszła w życie. Jeśli musieliście koniecznie zobaczyć najnowsze zdjęcia lub przeczytać statusy znajomych zamiast zagłębić się w szczegóły nowej konstytucji państwa Marka Zuckerberga, przedstawiamy najważniejsze jej postanowienia.
Gigant social mediów dużo mówi o bezpieczeństwie, unika jednak tematu ochrony danych, który był przyczyną ostatniej burzy. To nie oznacza, że w zakładce o standardach społeczności nie znajdziemy ciekawych informacji. Zawarte we wstępie sformułowania dotyczące swobody wypowiedzi są wpradzie dość mętne:
W dalszych punktach możemy za to dowiedzieć się o nowych wytycznych dotyczących treści, które mogą zostać uznane za nękanie innych osób. Zakazane są oczywiście nawoływanie do przemocy oraz groźby użycia przemocy seksualnej. Na liście szczegółowe wyróżnione zostało także "upokarzające opisy cech fizycznych lub oceny wyglądu fizycznego albo osobowości". To oznacza, że Facebook przewiduje kary dla osób, które będą nazywać innych np. "brzydkimi" czy "głupimi". Jednym w przewidzianych środków prewencyjnych jest blokada konta.
Pod lupą będą także "treści uwydatniające pewne cechy fizyczne" czyli wszelkiej maści karykatury oraz "porównania do zwierząt, które są kulturowo postrzegane jako gorsze pod względem intelektualnym lub fizycznym, bądź do obiektów nieożywionych". Nazwanie kogoś "małpą" lub "świnią" będzie w związku z tym także karane przez administrację serwisu.
Biorąc pod uwagę ilość samobójstw wśród nastolatków, do których przyczynił się cyber-bullying, te środki wydają się konieczne. Pytanie brzmi jak skutecznie będą faktycznie egzekwowane i jakie będą skutki uboczne ich wprowadzenia.