Ostatnia kolekcja, którą współtworzył Karl Lagerfeld, została zaprezentowana wczoraj w Mediolanie. Pokaz kolekcji na sezon jesień-zima 2019 był równocześnie jego memoriałem.
Karl Lagerfeld został mianowany dyrektorem kreatywnym marki Fendi już w 1965 roku i piastował ten tytuł aż do śmierci. Pokaz najnowszej kolekcji był nie tylko jego ostatnim kreatywnym zrywem, ale też hołdem oddanym całej jego twórczości.
Na liścikach, które znalazły się na każdym siedzeniu na pokazie, przeczytać można było bardzo osobistą wiadomość od Silvii Venturini Fendi, dla której Lagerfeld był prawdziwym mentorem, a która obejmie teraz po nim stery znanej włoskiej marki:
„Więź między Karlem Lagerfeldem i Fendi to najdłuższa historia miłosna świata mody, która będzie wpływać na nasze życia jeszcze przez długie lata. Jestem głęboko zasmucona jego odejściem i poruszona jego ciągłą troską i wytrwałością. Gdy rozmawialiśmy przez telefon kilka dni przed pokazem, zajmowało go jedynie bogactwo i piękno Kolekcji. To prawdziwy testament dla jego charakteru. Będziemy za nim tęsknić.”
Co z tego wyszło? Pokaz słodki jak deser, w odcieniach karmelu, śmietanki, kawy i kakao. Poza tym pojawił się też kolor popielaty, beż i przebłyski słonecznej, kanarkowej żółci.
Zobaczyć można było ubrania inspirowane dawnymi szkicami Lagerfelda – koszule ze spiczastymi kołnierzami, tweedowe marynarki, plisowane spódnice – ale z modernistycznym twistem. Warto zwrócić uwagę na rajstopy zadrukowane w logo Fendi, które zaprojektowane zostało przez niego w latach 80. Pokaz zamknęła supermodelka Gigi Hadid w żółtej sukience i z włosami związanymi w charakterystyczny kucyk.
Po pokazie wyświetlono krótki film, w którym Karl Lagerfeld szkicuje swoją stylizację z czasów, kiedy zaczynał pracę w rzymskim domu mody.