Prawdziwym hitem tegorocznej edycji będzie występ King Gizzard & The Lizard Wizard. Australijski zespół, który od 2012 roku wydał dwadzieścia sześć albumów studyjnych i przemierza gatunki od psychodelicznego rocka po thrash metal i jazz, zagra 9 listopada z Polską Filharmonią Bałtycką pod batutą Chada Kelly'ego.
Król wydarzenia
Prawdziwym hitem tegorocznej edycji będzie występ King Gizzard & The Lizard Wizard. Australijski zespół, który od 2012 roku wydał dwadzieścia sześć albumów studyjnych i przemierza gatunki od psychodelicznego rocka po thrash metal i jazz, zagra 9 listopada z Polską Filharmonią Bałtycką pod batutą Chada Kelly'ego. To część promocji „Phantom Island” – albumu nagranego z LA Philharmonic, który przenosi symfoniczne brzmienie zespołu na zupełnie nowy poziom. Jesienią 2025 King Gizzard prowadzą podwójną trasę po Europie – raz grają setlisty „rave” oparte na elektronicznym „The Silver Cord”, a raz koncerty orkiestrowe. W Gdańsku będzie ta druga odsłona – z reimaginacjami hitów w stylu „Rattlesnake” czy „Work This Time” w aranżacjach symfonicznych.
Nasze typy
Tak pięknie się różnimy w naszej redakcji! I tak pięknie potrafimy pokazywać sobie i Wam, co nas kręci, co nas podnieca. Wybraliśmy muzykę, na którą czekamy na Inside Seaside 2025 najmocniej. To nasze typy:
Karolina Bordo, deputy editor
Mikołaj Komar, editor-in-chief
Sigrid – Norweżka Sigrid Solbakk Raabe przywozi do Gdańska swój trzeci album „There's Always More That I Could Say”, który sama nazywa „przypadkowym albumem rozstaniowym” – dziesięć utworów balansujących między euforią zakochania a złamanym sercem.
Baxter Dury, syn legendarnego Iana Dury'ego, przyjeżdża do Gdańska z najświeższym albumem „Allbarone” – dziewiątą płytą w karierze, nagraną z Paulem Epworthem (producentem między innymi „21” Adele i „Silent Alarm” Bloc Party) po przypadkowym spotkaniu za kulisami Glastonbury.
Ania Rupacz, journalist
Na tegorocznym Inside Seaside najbardziej czekam na występy dwóch polskich, wschodzących zespołów, Metra i Kosmonautów. Czteroosobowe Metro w moim odczuciu to jeden z najoryginalniejszych brzmieniowo zespołów polskiej sceny alternatywnej. Swoją autentyczną, charakterystyczną twórczością, konsekwentnie wymyka się jednoznacznym definicjom.
Kosmonauci to jazzowy kwartet z Bielska Białej, którego eksperymentalna twórczość zaskakuje coraz szerszą publiczność. Formą i nieoczywistymi rozwiązaniami, prezentują nowe, nadzwyczaj ciekawe spojrzenie na gatunek.
Agnieszka Sielańczyk, online managing editor
„Ma w sobie więcej rock’n’rolla niż Mick Jagger i Axla Rose razem wzięci”, powiedział mi kiedyś znajomy o Alison Mosshart i miał rację. Ich najnowszy album God Games to nie tylko udany powrót po siedmioletniej przerwie, ale przede wszystkim dowód na to, że duet Mosshart i Hince'a to jeden z najbardziej organicznych i nieprzewidywalnych mechanizmów w podupadającym w ostatnich latach gitarowym gatunku.
Sentyment. Po 25 latach na scenie Fisz Emade Tworzywo wciąż są znakomici. Intelektualny i muzyczny luksus, na który każdy może sobie pozwolić.